Na pomoc kotom bez rodzin

Cześć! Moja mama jest ogromną kociarą (ja też) i od paru lat pomaga bezdomnym kotom ze swojej okolicy. Aktualnie wiele z nich nie opuszcza nawet jej domu. Z czasem sporo ich przybywa. Moja mama pomaga jak może, ja również, jednak zaczyna mam brakować na to pieniędzy. Pobliskie schronisko nie chce przyjąć takiej ilości kotów, dlatego mama pomaga im sama. Wielu z nich musiała zapłacić za drogie zabiegi, aby były zdrowe. Ja jestem studentką, pracuję tylko w weekendy i sama nie mam funduszy na ich jedzenie czy inne rzeczy. Za każdą pomoc bylibyśmy ogromnie wdzięczni, mamy nadzieję, że znajdą się tutaj osoby, dla których koty również wiele znaczą.