Koty z hodowli z horroru POMOCY

22 koty z makabrycznych warunków trafiły do nas w wyniku interwencji, którą podjęliśmy wraz z policją!

W wyniku zainicjowanego przez nas postępowania, podczas czynności prokuratorskich zabraliśmy z hodowli na Mokotowie wszystkie 22 koty, które kiedyś może były dumą ich właścicielki...

Dziś to chodzące nieszczęścia..! Koty nie tylko mają dredy i oblepione odchodami ogony - noszą na sobie całe zbroje ze zlepionej sierści, o którą nikt nie dbał! 

Koty były pozbawione opieki weterynaryjnej. Wszystkie koty trafiły do lecznicy a samo ich WSTĘPNE badanie trwało DOBĘ! Koty mają chore: oczy, uszy (ropne wycieki), mają koci katar, temperaturę, biegunki, jeden kot ma utrzymujące się duszności (być może astmę)! Dodatkowo, są niedożywione, niektóre w znacznym stopniu!

Wszystko wskazuje na to, że koty mieszkały w mieszkaniu zupełnie same! Czasem ktoś przyszedł posprzątać kuwety. Właścicielka przyznała, że nie była u nich od miesiąca. Problem według sąsiadów trwał od lat!

Ex-właścicielka nie była nawet pewna ile ma kotów... najpierw mówiła, że 7. Potem, że 12 a może 20... bo "ona ich nie liczy"...

Koty żyły w skrajnym brudzie. Całe zagracone różnymi przedmiotami mieszkanie pokrywała warstwa lepkiego brudu a podłogę i meble dodatkowo fekalia kotów, min. widoczne wszędzie biegunkowe odchody...

Koty w większości ewidentnie nie miały socjalizacji z człowiekiem! Nie chciały podchodzić nawet do byłej już właścicielki. Kiedy poprosiliśmy aby ta wzięła jednego z kotów na ręce, kobieta odmówiła twierdząc, że "nie chce zostać podrapana". 

Koty po interwencji  trafiły do kliniki weterynaryjnej, gdzie PONAD DOBĘ trwało badanie każdego z nich...! Kilka kotów musiało zostać hospitalizowanych. Reszcie wycięto dredy uniemożliwiające poruszanie, wykonano testy i badania, zaopatrzono w leki. Wiele kotów ma wskazanie do dalszej diagnostyki. 

Leczenie kotów nie będzie tanie - wieloletnie zaniedbania spowodowały ogromne zmiany w ich organizmach, niektóre koty nie są już młode - w tych przypadkach walczymy nawet o życie!

Do wysokości kosztów dochodzą też wydatki związane z zakupem karmy i żwirku dla całego stada 22 kotów...

W tej sytuacji każde wsparcie będzie dla nas OGROMNĄ POMOCĄ! Jadąc na interwencję nie wiedzieliśmy, czy kotów będzie 7 czy więcej... Ale nie mogliśmy nie przerwać ich gehenny i nie pomóc im!