Choroba, która odbiera życie

ZBIÓRKA POTWIERDZONA DOKUMENTACJĄ MEDYCZNĄ!

Mam na imię Ania i jestem osobą, która dużo angażuje się w działalność społeczną jako wolontariusz. Wiele pomagam potrzebującym w organizacjach charytatywnych, jak też w prywatnym życiu, angażując się szczególnie w ratowanie zdrowia i życia bezdomnych zwierząt, jak również organizując pomoc w formie zapewnienia jedzenia, mieszkania czy pracy bezdomnym osobom. Tym razem ja bardzo Was proszę o małą cegiełkę pomocy, ponieważ nie mam żadnej rodziny ani bliskich, na których wsparcie mogłabym liczyć. Mama opuściła mnie, gdy miałam 6 lat, tata zmarł tragicznie, podobnie jak dwójka przyrodniego rodzeństwa.

Niedawno, po długich poszukiwaniach zdiagnozowano u mnie chorobę nowotworową szpiku kostnego: nadpłytkowość samistną. Polega ona na wytwarzaniu zbyt dużej ilości płytek krwi, które dodatkowo są nieprawidłowej budowy, co wywołuje bardzo duże niebezpieczeństwo powikłań w postaci zakrzepicy, zatorów, udarów i zawałów.

Wspomniana choroba nowotworowa szpiku kostnego jest szczególnie niebezpieczna u młodych osób, ponieważ z czasem często dochodzi u nich do zwłóknienia szpiku kostnego, co jest niestety śmiertelne. Obecnie choroba jest nieuleczalna, jednak aby zmniejszyć powikłania stosuje się dożywotnio leczenie kosztownymi lekami cytoredukcyjnymi typu interferon alfa-2b. Niekiedy stosuje się przeszczep szpiku kostnego, jednak jest to zabieg sam w sobie obarczony ogromnym ryzykiem powikłań w postaci odrzucenia szpiku. Osobom zainteresowanym mogę przesłać dokumentację medyczną.

Bardzo liczyłam na pomoc w formie świadczeń z urzędu, które mi się należały za ostatnie pół roku, jednak z powodu mojej hospitalizacji na hematologii oraz 5-ciu dni spóźnienia niestety straciłam wspomnianą możliwość, choć była ona moją dużą, ostatnią nadzieją.

Z tego powodu zwracam się właśnie do Was - jeśli masz możliwość wsparcia w formie dołożenia drobnej cegiełki, każda pomoc okaże się dla mnie bardzo cenna. Jednak jeżeli nie masz możliwości pomocy materialnej, bardzo proszę o wsparcie w postaci modlitwy, ponieważ mocno wierzę w jej moc. Modlitwa przyczynia się do tego, iż spotykają nas pozytywne wydarzenia oraz dobrzy ludzie, którzy wspierają i zastępują brak rodziny