Guz Mózgu na 18-stkę

Los podarował naszemu synowi Nietrafiony Prezent, i to na 18 urodziny które powinny być radosne i wyjątkowe.  Ponoć życie to podróż nie wyścig, niestety dla nas zaczął się wyścig i to najważniejszy dla naszego syna. 26.06.2019 dostaliśmy diagnozę guz mózgu. Nasze dziecko które przez 17 lat wychowywaliśmy właśnie teraz dostało od życia taki „prezent” .  Zamiast myśleć o konsekwencjach, zaczęliśmy szukać możliwości. Nie było chwili do stracenia. Przecież to nasz syn, wychowywaliśmy go przez tyle lat nie możemy mu teraz powiedzieć że to już koniec, że śmierć czeka za rogiem. Przed nim całe życie dopiero wchodzi w dorosłość, nie można go tego pozbawić.

Konsultacje z lekarzami i profesorami dało nam zarówno nadzieję ale i nie pozostawiło wyboru rozwiązanie jest tylko jedno - operacja usunięcia guza, co miało rozwiązać wszystkie problemy. Choroba miała raz na zawsze zniknąć z życia naszego syna. Byliśmy  zadowoleni, że tak szybko się to wyjaśniło. 28,06.2019 operacja, po całonocnym czuwaniu czekaliśmy na wyniki ze zniecierpliwieniem nikomu nie życzymy czegoś takiego. Było to dla nas powtórne oczekiwanie na wyrok gdzie jeden już otrzymaliśmy, ale nigdy nie pomyśleliśmy, że Coś może być nie tak, chcieliśmy przekazać pozytywną energię naszemu synowi i tak się stało guz usunięty w całości. kolejne badania tomografu i rezonansu potwierdzają wszystko to co dowiedzieliśmy się po operacji, chociaż wydawało się, że najgorsze za nami i w końcu możemy odetchnąć z ulgą, to nasza codzienność ogromnie się zmienił, pojawiło się szpitalne łóżko, mnóstwo rurek, przewodów, kolejne wkłucia leki i szpitalna rzeczywistość, bardzo jesteśmy wdzięczni lekarzom, pielęgniarkom i profesorowi który operował naszego syna Krystiana za to że uratował go do pewnej śmierci. Wygraliśmy bitwę ale przed nami jeszcze do wygrania wojna. Zaczęła się terapia, wizyty u specjalistów, pobyty w szpitalach, wyjazdy, konsultacje i dotarło do nas że to wszystko kosztuje i to naprawdę ogromne pieniądze które nie są osiągalne dla zwykłego zjadacza chleba wtedy dopiero zdaliśmy sobie sprawę że nas na to nie stać .

Oczywiście są wokół nas ludzie, których wsparcie okazało się nieocenione. Są to osoby, które walczą razem ze nami, wspierają nas modlitwą i pozytywną energią ale niestety to nie zastąpi brutalnej rzeczywistości która opiera się na pieniądzach. Dlatego chcielibyśmy Was prosić o wsparcie i pomoc jeżeli jesteście w stanie. Wierzymy i wiemy, że dzięki takiemu wsparciu będziemy mogli przywrócić Krystiana do normalnego życia co w/g lekarzy jest w 100% wykonalne niestety potrzebne są jednak ogromne jak dla nas pieniądze aby zapewnić mu właściwą i pełną rehabilitację. Na razie Krystian jest powolniejszy niż zwykle, bardziej ospały, czasem zamyślony ale my nie oczekujemy cudu bo cud zdarza się na naszych oczach, każdego dnia.Cudem było jego wybudzenie się z operacji, pierwsze kroki, logiczne zdania. Najgorsze w tym wszystkim jest to że brak odpowiedniej rehabilitacji na czas gra na niekorzyść naszego syna i jego szanse maleją aby wszystkie zmiany się cofnęły. Oczywiście dla nas najważniejsze jest że Krystian nadal żyje oddycha chodzi i mówi. Jest bardzo dzielny i codziennie walczy jesteśmy pewni widząc postępy że możemy mu przywrócić normalne życie.

Nigdy nie organizowaliśmy żadnej zbiórki ale to dla nas jedyna szansa. Każdy rodzic wiedząc, że jest szansa będzie próbował wszystkiego Sami do tej pory pomagaliśmy i braliśmy udział w różnego typu akcjach, teraz to widzimy w szpitalach i korzystamy z tego .

Dlatego wierzymy, że znajdą się osoby lub instytucje do których dotrze nasze wołanie o pomoc i wiemy również że będą to ludzie wielcy ponieważ wielcy ludzie pomagają,  

.

Jesteśmy ogromnie wdzięczni i z całego serca dziękujemy.

Wiemy, że każdy może pomóc na swój sposób jeśli każda osoba prześle tę wiadomość do 10 osób, jedno życie może zostać uratowane! Bo o człowieku świadczą jego czyny.

Ja przekazałem datek i udostępniam ten apel. A co z tobą?