Pomoc po udarze dla Krzyśka

Witam Was. 27 września nasz świat stanął w miejscu. Mój mąż ( 53 lata ) dostał udaru niedokrwiennego. Szybka pomoc ratowników, transport helikopterem do Katowic. Tam również szybkie podanie leku, potem trombektomia. Na drugi dzień już lekarz optymistycznie powiedział, że w kolejnym dniu mąż będzie pionizowany. Super, radość. Niestety 29 wrzesień kolejny udar wtórny krwotoczny. Odbarczanie czaszki, dren. 25 dni na OIOM. 16 dni sedacja i walka o życie. Niedowład lewostronny.. Człowiek dostaje obuchem w głowę, nie wie co robić i gdzie szukać pomocy.. 21 października mąż przewieziony został do szpitala w Zabrzu na oddział neurologiczny. Tam zaczęto powolną rehabilitację. Małe postępy, bo można było posadzić Go na wózek:). Obecnie maż jest na rehabilitacji w Reptach. Proszę pomóżcie mi uzbierać na przynajmniej jeden miesiąc dodatkowej rehabilitacji. Mój mąż przed udarem był aktywnym człowiekiem. Zajmował się z dużym oddaniem swoją schorowaną Mamą, która wymaga chemioterapii. Bez rehabilitacji dodatkowej nie poradzę sobie z opieką nad mężem i teściową, a jest szansa, że mąż będzie w miarę samodzielny. Walczy dzielnie i zawzięcie dla siebie, dla mnie, dla swojej Mamy i dla naszych dzieci i wnuków.