Transport z psiego piekła

Serdecznie witam miłośników zwierząt.

Zbieramy na transport dla psiego dzieciaczka, łącznie mamy do pokonania 650km.

Odbieramy 5 miesięcznego psiaka w opałach - w opałach, bo trafił w ręce które miały koić ciepłym dotykiem, niestety okazały się mrozić niczym lód.. bez wsparcia ludzi dobrej woli nie mamy szansy na pomoc temu psiakowi martwimy się, że jego dziecięca psychika roztrzaska się na drobne kawałki jesteśmy od niego daleko, bo jakieś 325km, choć tak naprawdę blisko ponieważ negocjacje z pseudo "rodzina" pieska nie były łatwe, ale udalo sie.. szczegóły jego życiowej historii do momentu odebrania pieska musimy zostawić dla siebie, kiedy będzie przez nas zabezpieczony on sam Wam przybliży swój bolesny start w życiu(noo może z naszą maleńką pomocą)

Mimo krzywdy której zaznał w swoim krótkim życiu jest proludzki on po prostu potrzebuje tylko swojego człowieka którego pokocha i dostanie to samo w zamian.

On jest jeszcze małym dzieckiem potrzebuje bezpiecznego domu ciepła i troski.  

Jesteśmy osobami działającymi prywatnie mieszkamy w okolicach Wrocławia podróż to jakieś 3.5h w jedną stronę podjęliśmy się tej misji ponieważ nie pozwolimy, by kolejne zwierze zapłaciło życiem.. kolejne ponieważ Ci "ludzie" zmarnowali już nie jedno psie zycie.  

Rodzina znęca się nad tym psiakiem znęcają się i dorośli i ich dzieci... to koszmar kilka lat temu odebrano im psa interwencyjnie jaka mieli z tego nauczkę? ŻADNĄ.. zwierzęta nie są traktowane z poszanowaniem które należy się każdej istocie przecież one tak samo jak my ludzie -odczuwają ból, strach, głód, poniewierkę i upokorzenie mimo to darzą oprawców miłością, bo przecież nie rozumieją dlaczego ich "LUDZIE" są dla nich tak podli!!! I czują się winne choć są totalnie bezbronne i wcale nie prosiły się by je wzięto pod swój dach.

Prosimy pomóżcie nam nie możemy zdradzać szczegółów ponieważ mogą one zaszkodzić pieskowi i całemu procesowi odebrania go.. liczymy na Was