Kochani!
Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek sama, osobiście, zwrócę się tu o pomoc. Sytuacja, w jakiej obecne znaleźliśmy się, skłoniła nas, aby poprosić Was o dobrowolne datki na naszego synka. Obecne koszty rehabilitacji zaczęły przerastać już nasze możliwości finansowe.
Franuś przyszedł na świat blisko miesiąc wcześniej. Zbyt szybki poród synka (elektywne cięcie cesarskie z powodu zagrożenia zamartwicą, na które ani ja, ani Franek nie byliśmy w ogóle przygotowani), odbił się na jego zdrowiu. Przez tydzień leżał w inkubatorku pod tlenem, miał anemię, leczony był CPAP-em.
Ma asymetrię ciała, wiotkość mięśni oraz wzmożone napięcie mięśniowe w tułowiu. Franeczek ma 7 miesięcy. Te wady ujawniły się, kiedy miał 2 miesiące. Rehabilitacja została zlecona we wrześniu przez neurologa z CDZ w Miedzylesiu. Miała pomóc zniwelować napięcie mięśniowe oraz asymetrię. Na bezpłatny turnus czekaliśmy 2,5 miesiąca, w tym czasie intensywne ćwiczenia realizowaliśmy prywatnie, metodą klasyczną Bobath. Doczekaliśmy się krótkiego turnusu, po czym następowała bardzo długa przerwa. Wówczas dalej zalecano kontynuację terapii we własnym zakresie. Podsumowując, przez te 5 miesięcy 3 razy w tygodniu przyjeżdżała do nas prywatnie rehabilitantka, dawaliśmy finansowo radę, jednak 2 tygodnie temu na kontroli neurologicznej uznano, że poprawa jest znikoma i do ćwiczeń (wciąż prywatnych) mamy dołączyć bardzo kosztowną metodę Vojty (też prywatnie), gdyż jak najszybciej trzeba pomoc Frankowi ustabilizować mięśnie przed osiąganiem (i tak dosyć opóźnionych) kolejnych etapów rozwojowych. Terapia ta jest droższa od klasycznej. Na kolejny, krótki turnus w Centrum Zdrowia Dziecka trzeba bardzo długo czekać.
Zlecone jest dynamiczne działanie, gdyż jedynie w okresie niemowlęcym można zniwelować powstałe wady. Planowane jest konieczne kontynuowanie rehabilitacji na pewno do czasu, aż Franuś zacznie chodzić, co może szybko nie nastąpić. Czas i postępy to zweryfikują.
Każdy dzień zwłoki w rehabilitacji działa na niekorzyść jego fizycznego rozwoju, który w dużej mierze zależy od częstych ćwiczeń met. Vojty, które trzeba już teraz wdrożyć.
Pragniemy, aby Franuś miał szansę na poprawę zdrowotną. Kwota za intensywną i długą rehabilitację jest już za wysoka, jak na nasze możliwości finansowe.
Dokumentację opłat oraz diagnozę wraz z zaleceniami chętnie pokażemy na życzenie.
Prosimy Was Drodzy o pomoc dla naszego syna.
Marta, Paweł, Franio
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Justyna
Również rehabilitujemy się z synkiem prywatnie i wiemy jakie duże są to koszty, więc dokładamy swoją cegiełkę. Życzymy zdrówka i powodzenia 🙂
Michał
Jestem z Frankiem całym sercem! 🫡
Magdalena Janczewska
Trzymam kciuki