Kuki został wzięty jako słodki szczeniaczek, a teraz mieszka w kojcu... Podobno jest miksem yorka i shih tzu, ale trudno to było stwierdzić na pierwszy rzut oka pod wszystkimi kołtunami, które miał. Jego właściciele się go zrzekli i tak Kuki zamieszkał w jedynym miejscu, które udało się na szybko dla niego znaleźć, czyli w kojcu. I choć jest on ocieplany, zabezpieczony, z ciepłą budą, to nie są to warunki na takiego psa.
Pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy, było umówienie go do groomera, a w trakcie – obcięcie z niego kołtunów, aby cokolwiek widział i żeby było mu lżej...
Według naszej wiedzy Kuki ma około 4 lat i waży ok. 10 kg. Udało się nam go od razu odrobaczyć, a potem zaczipować i zaszczepić. Sam Kuki okazał się niezwykle łagodny wobec ludzi, nawet jeśli się boi nowej sytuacji.
Wiemy już, że nie przeszedł wcześniej żadnej socjalizacji – dopiero uczy się kontaktów z psami. Kocha za to człowieka i lubi dzieci. Za co, skoro siedział z kołtunami w kojcu? Tego nie wiemy, ale Kuki ma bardzo łagodny charakter.
Przed Kukim jeszcze długa droga. Już zainwestowaliśmy w karmę, szczepienia i czipowanie, a dzięki uprzejmości znajomej groomerki udało się Kukiego ostrzyc. Prawdopodobnie czeka go jeszcze operacja trzeciej powieki, co do której są wskazania – ale czy uda nam się na nią uzbierać? Tego nie wiemy... Adopcje stoją, a potrzeby rosną... Pomóżcie!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!