Na wiewióry

Witam ! Moja prośba jest typowo nietypowa w zasadzie nigdy bym się nie ośmieliła prosic dla siebie, ale dla zwierzaków ...to co innego. Ostatnio przybyło mi parę zwierzaków a jakimś dziwnym trafem trafiły do zaprzyjaźnionej lecznicy 4 małe wiewiórki ...niestety dwóch się już nie dało uratować ale !!! dwie pozostałe mają się raczej dobrze ...zostały odpchlone tudzież inne farmakaloficzne środki na przeżycie .Walczymy wspólnie z córką z iście lwią determinacją o ich przeżycie ...ona na skuterze z maluchami do pracy ( co dwie godziny muszą być karmione) z kolei jak mój dyżur ja do auta i do pracy ...maluchy już otwierają oczy , robią się żwawe , ale ...najgorsze jeszcze moze się wydarzyć ....Udało nam się z kozim mlekiem ...karmimy strzykawką .A propos muszę kończyć i jechac po mleko , najlepsze świeże takie prosto od kozy wrrrr mnie nie smakuje ...do usłyszenia. Będziemy wdzięczne za każdą pomoc ...następny w kolejce PAN El ...pies wyrzucony w lesie ...od tygodnia jest u nas ,a mamy juz 3 psy , 5 dużych kotów, i 6 przecudownych kociaczków.