Każdego dnia spotykamy je na ulicach, w krzakach, na podwórkach – koty wolno żyjące. Ciche, niezauważalne, często chore i głodne. To nie są dzikie zwierzęta – to ofiary ludzkiej obojętności. Wiele z nich potrzebuje natychmiastowej pomocy: leczenia infekcji, sterylizacji, usunięcia pasożytów czy po prostu pełnej miski karmy.
Od lat działam jako osoba pomagająca tym najbardziej zapomnianym – dokarmiam, odławiam do leczenia i kastracji, szukam im domów, jeśli tylko mają na to szansę. Niestety koszty rosną z miesiąca na miesiąc, a bez Waszego wsparcia nie dam rady kontynuować tej misji.
Zebrane środki przeznaczę na:
Każda złotówka to realna pomoc. Pomóż mi ratować te niewinne istoty. One nie mają nikogo – tylko nas.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!