Uratowane konie mogą stracić dom

Fundacja Corde Canis od lat pomaga skrzywdzonym, niechcianym zwierzętom. Nasza misja zaczęła się od pomocy psiakom z czasem nasze bramy zostały również otwarte dla koni. Dotychczas wszystkie uratowane przez nas zwierzęta mieszkały w siedzibie fundacji. Niestety z biegiem czasu okazało się, że nie łatwo znaleźć dom dla wszystkich zwierząt. Codziennie przeprowadzamy po kilka rozmów adopcyjnych, rozpatrujemy ankiety - jednak ludzie nie chcą adoptować starszych, chorych lub zwyczajnie wysłużonych zwierząt.

Sayan i Emil - dwa młode ogiery uratowane przed ubojem.

Tora i Lila również uratowane przed ubojem.

Obecnie wszystkie konie mieszkają w siedzibie fundacji, jednak zdajemy sobie sprawę, że mamy zbyt mało terenu. Dysponujemy tylko padokiem i naszym podwórkiem, którym dzielimy się ze zwierzakami. Co miesiąc wydajemy ok 2 tyś na zakup siana, codziennie zużywamy ok 600 litrów wody - to ogromne koszty.

Już pod koniec ubiegłego roku zaczęliśmy się rozglądać za łąką dla uratowanych koni aby zapewnić im odpowiednie warunki do dalszego życia.

No i jest - piękna, urodzajna łąka o powierzchni 1 ha, z licznymi krzewami, drzewami a co najważniejsze z naturalnym źródłem wody - marzenie dla naszych koni. Łąka położona jest 2 km od siedziby fundacji. Mamy możliwość zakupu łąki w ratach. Całkowity koszt już z notariuszem to 22 tyś. Podpisaliśmy już umowę dzierżawy i tylko comiesięczne wpłaty pozwolą nam utrzymać łąkę.

Rozpoczęliśmy już pierwsze prace na łące takie, które możemy wykonać sami i z materiałów jakie mamy. Chcemy jak najszybciej przeprowadzić tam konie aby mogły swobodnie korzystać ze wszystkich jej dobrodziejstw.

W tej chwili brakuje nam pieniędzy na zadatek aby konie mogły już tam zamieszkać. Poniżej kilka zdjęć z naszego podwórka.

Zdjęcia z padoku

A mogło by być tak

Kochani prosimy Was w imieniu naszych podopiecznych o pomoc. Chcemy aby uratowane konie wiodły godny żywot. One już tak wiele cierpienia zaznały.

Dziękujemy

Zarząd z podopiecznymi