Pomoc dla chorej Agnieszki

Cześć, jestem Agnieszka. 

Nigdy bym nie pomyślała, że będę musiała prosić się o opiekę 24h oraz o wsparcie finansowe. 

Moje życie legło w gruzach gdy 1.11 2021 zmarł mój mąż po długiej i ciężkiej chorobie, sama nim się opiekowałam 24h był osobą leżąca. 

 Mieliśmy tylko siebie, więc był to dla mnie okropny cios. Zostałam zupełnie sama bez Ukochanego Bartka, bez rodziny i bez przyjaciół jak i bez mieszkania, ponieważ nie było mnie stać na dalsze wynajmowanie mieszkania, które wynajmowaliśmy razem, musiałam trafić pod Fundację, gdzie opiekowałam się starszą Panią, miałam dach nad głową i kawałek swojego kąta. Niestety starsza Pani zmarła i znowu poczułam się, że jestem zupełnie sama, a wszystko dopiero przede mną..... 

Choruje na nadciśnienie tętnicze, mam wodogłowie oraz jaskrę, więc w przyszłości mogę zwyczajnie stracić wzrok.  W miesiącu Marzec 2023 jeden z moich opiekunów znalazł mnie w mieszkaniu nie przytomna, trafiłam do szpitala przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu gdzie tam byłam wprowadzona w śpiączkę farmakologiczna, zostały mi wyrwane większości zębów oraz amputowane Palce u nóg. 

Jestem nie zdolna do pracy oraz potrzebuje opieki 24h/7 

W czerwcu 2023 będę miała operację na wodogłowie, niestety w obecnym mieszkaniu którym mieszkam,które jest opłacane przez Fundację mogę zostać do końca Maja. 

Potem mam iść pod most ? 

Proszę bardzo o pomoc, liczy się każda złotówka, dostaje z Mopsu 850 zł miesięcznie, gdzie starcza mi tylko na leki, bez renty z ZUS. 

A gdzie żyć? Za co jeść ? 

Proszę o pomoc, nawet 1zł..... 

Agnieszka