
Witam. Od paru dni jestem właścicielką malutkiego kotka. Na jednych ze wsi okociła się kotka, urodziły się 4 małe kocięta. Właściciel kotki wiedząc,że w swojej stodole wśród krów ma 4 kotki i do tego natkę kociąt, nie przejmował się ich losem. Kotka porzuciła młode, z nie wiadomych przyczyn, nie wykarmione kotki nie miały co jeść. 3 z 4 kociąt odeszło za tęczowy most... Jeden maluszek przeżył - postanowiłam go zabrać do siebie pomimo sytuacji w kraju, pomimo tego że mieszkanie mam niewielkie A w nim już jeden kot, dwa psy oraz dwa chomiki. Maluszek musi pić jeszcze mleko z butelki, specjalne dla kociąt. Nie spożywa stałego pokarmu, chociaż powoli staram się to wprowadzać. Był cały w pchelkach, błocie i krowich odchodach. Ma silną biegunkę, czasem z krwią. Podejrzewam rowniez u niego swierzb. Potrzebne są badania krwi, badanie u weterynarza na swierzb, oraz inne niezbędne w jego wieku badania/szczepienia. Przez pandemie ktora panuje w naszym kraju jestem pozbawiona pracy oraz dotychczasowego dochodu, pieniadze niedlugo sie skoncza a teraz jeszcze jest maluch do odleczenia. Sama często wplacam datki na schroniska i fundacje A teraz osobiście jestem w potrzebie. Bardzo prosze Panstwa o pomoc w uzbieraniu pieniedzy na wizyte u weterynarza, oraz późniejsze leczenie maluszka.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!