Powrót do życia

Mam 25 lat, choruje nieuleczalnie na RZS od 9 lat .( RZS- reumatoidalne zapalenie stawów). Jestem młodą, pogodną osobą z ogromnym sercem. Od zawsze starałam się spełniać swoje marzenia jak i cele życiowe. Nigdy nie dopuszczałam do siebie myśli iż ta choroba może mi w czymś przeszkodzić. Staram się z nią walczyć z różnym skutkiem ale nie poddaję się. Na co dzień pracuje z dziećmi od 0-3 lat i być może to dzięki tym szkrabom mam w sobie tyle sił by sprostać nawet największym życiowym zadaniom. Dzieci to skarb! Uwierzcie mi to najlepsi terapeuci czy lekarze! Niestety ja ze swoimi muszę jeszcze poczekać. Prywatny program leczeniowy w jaki biorę udział wyklucza w najbliższym okresie kilku lat możliwość zajścia w ciąże. Wiem, też nie mogę tego zrozumieć ale tak jest. Jest to dla mnie trudne ponieważ leczenie przynosi efekty i czuję że jest ze mną lepiej. Dzięki temu o warunkowaniu jak i kilku jeszcze innym nie ponoszę żadnych kosztów związanych z leczeniem a są one bardzo duże bo około 18 tyś zł miesięcznie.  Szczęściara powiecie może i tak lecz nie tak do końca. Przez tych 9 lat choroba jednak pozostawiła po sobie duże ślady zarówno w moim ciele jak i psychice. Największym problemem z jakim się borykam są moje dłonie a raczej ich wygląd. Choroba mocno je zdeformowała i niestety bez operacji problemy takie jak utrzymanie długopisu czy szklanki będą mi nadal uprzykrzać życie . Uzbieranie kwoty 8 tysięcy zł w naszym kraju jest trudne nawet bardzo trudne. Jednak uzbierałam tę kwotę z duża pomocą najbliższych i rodziny której i tak starcza ledwo do 1  . Niestety ta kwota pokryje operacje jednej dłoni.  Nadal potrzebuje 8 tyś zł i pozostał mi tylko jeden sposób na ich zebranie .Nie mam doświadczenia w prowadzeniu takich zbiórek, nie wstawiam obszernej dokumentacji potwierdzającej moja chorobę czy zdjęć profilowych, mimo tego myślę ze moja prośba zostanie potraktowana poważnie i mogę liczyć na wasze dobre serce.  Wszystkim wam z góry bardzo dziękuję.