Wilczej jest kocurkiem, który trafił do nas po tym, jak został potrącony przez samochód. Leżał bezbronny na ulicy, a samochody mijały go bez zainteresowania. Kiedy w końcu został stamtąd zabrany, trafił do gminnej przechowalni, która dysponowała jedynie kojcami na zewnątrz. Kocurek w takim stanie, nie miałby tam szans. Trafił do nas - do Fundacji Kocia Wyspa.
Wiedzieliśmy, że ma zdiagnozowane złamania, lecz najprawdopodobniej nie zostało wykonane żadne zdjęcie RTG. Zawieźliśmy go więc do Janowa Lubelskiego na prześwietlenie i dokładniejsze obejrzenie jego obrażeń. Przy okazji kocurek został również wykastrowany.
Przy okazji, przypałętała się infekcja i przez wiele dni, Wilczek leżał z bolącym brzuszkiem i dzielnie znosił podawanie leków.
Minęło już kilka tygodni...Wilczek powinien chodzić, ale nie chodzi. Stawiamy go na łapki, a on podwija je pod siebie, jakby nie miał w nich kompletnie czucia. Konieczna jest dalsza diagnostyka, na którą nas nie stać i którą utrudnia obecna sytuacja. Nie opłaciliśmy jeszcze poprzednich faktur za diagnostykę, leczenie, odrobaczenie, szczepienie...nie pomożemy mu bez Waszego wsparcia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia! Mam nadzieję, że Wilczek będzie zdrowy!