Zbiórka Leczenie konia - Portera - zdjęcie główne

Leczenie konia - Portera

881 zł  z 1 160 zł (Cel)
Wpłaciło 15 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Martyna Kalinowska - awatar

Martyna Kalinowska

Organizator zbiórki

Nazywam się Martyna i mam 15 lat.

Nigdy w życiu nikogo nie prosiłam o pomoc. Teraz jest inaczej. Zostałam zmuszona sytuacją finansową, która przerosła możliwości moich rodziców.

Porter to hucuł, którego adoptowałam 25 września 2018 roku z fundacji Molosy Adopcje, jednak znałam go dużo wcześniej. To 23 latek, choruje na nadczynność części pośredniej przysadki mózgowej (PPID "Cushing"), poddany jest leczeniu i stałej opiece weterynaryjnej.

Miesięczny koszt leków wynosi ok. 230 zł.

Dostaliśmy zalecenie ponownego pobrania krwi na hormon tarczycy, by dowiedzieć się, czy obecna dawka leku jest wystarczająca - koszt ok. 180 zł.

Koń nie został zaszczepiony, gdyż jest zbyt osłabiony. Ciężko mu się oddycha, wdrożyliśmy jednak z rekomendacji naszego lekarza weterynarii echinaceę, która trochę oddech u niego stabilizuje.

Dodatkowo zlecono nam wizytę stomatologa (ma bardzo ostre krawędzie zębów policzkowych, zgryz schodkowy) - koszt usługi to ok. 400 zł + dojazd. Zależy mi na tym, gdyż dodatkowo istnieje podejrzenie ropnia zęba, a koń mimo odpowiedniej diety, stałego dostępu do siana, nie przybiera na wadze. Jego kondycja ulega znacznemu pogorszeniu.

W dniu wczorajszym (12.10.2020) nastąpiło kolejne pogorszenie kondycji fizycznej Portera. Porter odpoczywając na leżąco, przygniótł swoim ciężarem swoją lewą, tylną nogę, przez co zdrętwiała mu, a on męczył się 3 godziny i nie mógł wstać - mimo naszych prób postawienia go na nogi. Uczestniczyło w tym kilka dorosłych osób, włącznie ze mną. Kilku weterynarzy odmówiło przyjazdu z powodu braku dostępu do leków przeznaczonych do eutanazji (podobna sytuacja miała miejsce w lutym 2019 roku, kiedy wszyscy byli pewni, że nie ma już dla niego ratunku). Jednak lekarz Mateusz Śledzik z Omni-Vet, jedyny podjął się pomocy w trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się koń (odległość i czas dojazdu do konia działał na jego niekorzyść).

Po otrzymaniu medykamentów, czuje się trochę lepiej (chodzi bez oznak bólowych, jednak uważa na tę nogę).

Porter jest bardzo dzielnym koniem, zawsze walczy do końca i nie poddaje się (mimo jego przeciwności życiowych).

Zapewniamy mu godne warunki bytowe.

Kuc mieszka ze swoją ukochaną towarzyszką, której nie odstępuje na krok - Kundzia, kuc szetlandzki.

Ma dostęp do dużej łąki, ma zapewnione dobrej jakości siano, słomę i paszę treściwą, odpowiednio go suplementuję. Jest regularnie werkowany i odrobaczany (szczepienie odroczone z powodu stanu zdrowia).

Stajnię z wiatą na siano i paszarnią zbudował mój tata, jej koszt przewyższył wartość obydwu koni kilkukrotnie. Niezbędny sprzęt taki jak derki zimowe itd. również kupiliśmy sami.

Nigdy nie otrzymaliśmy wsparcia finansowego, ani pomocy w leczeniu ze strony fundacji. 
Nigdy nie korzystaliśmy z pomocy finansowej firm jak i ludzi prywatnych.

Wczoraj za pomoc weterynaryjną moi rodzice zapłacili 340 zł, a czeka nas jeszcze sporo innych wydatków związanych ze zdrowiem Portera.

W tym momencie z przykrością muszę stwierdzić, że opłaty za leczenie nas przerastają.

Dlatego proszę Państwa o pomoc.

Porter jest moją miłością, oczkiem w głowie i nie wyobrażam sobie  życia bez niego. Niestety moi rodzice odczuwają znaczny wzrost kosztów utrzymania i leczenia Portera.
Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc finansową. Nie chciałabym, by w/w sytuacje powtórzyły się w przyszłości, dlatego zależy mi na wykluczeniu wszelkich deficytów zdrowotnych, które mogą pogorszyć jego stan zdrowia jeszcze bardziej.

PS: Niestety niektóre zdjęcia po opublikowaniu są marnej jakości.
Wszystkich zdjęć oddających obraz dwóch sytuacji zagrażających życiu, nie mogę dodać, gdyż są zbyt drastyczne.  

Edit: W listopadzie kupiłam kolejny zestaw leków dla Portera, ich koszt wyniósł 150zł i teraz muszę zakupić znowu, gdyż zostało mi tabletek na 5 dni. 

W międzyczasie została wykonana usługa kowala. Nadal czekam na wizytę stomatologa, jest to trudne w pandemii. W związku z tym, że nie udało się uzbierać całej kwoty, brakuje pieniędzy na opłatę tej usługi. 


881 zł  z 1 160 zł (Cel)
Wpłaciło 15 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Martyna Kalinowska - awatar

Martyna Kalinowska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 15

Muchy - awatar
Muchy
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Monika Kalinowska-Tracz - awatar
Monika Kalinowska-Tracz
100
Levan - awatar
Levan
50
Angelika Zbytniewska - awatar
Angelika Zbytniewska
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
150
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Żaklina G. - awatar
Żaklina G.
190

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij