O życie Lizy walczyliśmy już trzy razy. Pierwszy raz 2 lata temu,kiedy po latach ciężkiej pracy dla człowieka miała trafić do rzeźni!
Liza pracowała w ośrodku w Uniejowie koło Łodzi. Każdego dnia przez ośrodek przewinęło się masę ludzi. Liza woziła więc chętnych na swoim grzbiecie całe dnie, to 8h dziennie!
Kiedy podupadła na zdrowiu dostała bilet w jedną stronę- na ubój. Wtedy zawalczyła o nią dziewczyna, która pracowała z Lizą. Zawalczyła i została zwolniona za to, że powiadomiła nas o losie Lizy i poprosiła o pomoc. Wtedy się udało. Wykupiliśmy ją w ostatniej chwili.
Trafiła pod naszą opiekę wymęczona, wyeksploatowana i apatyczna. Ale była już bezpieczna.
Po roku zaczęły się poważne problemy ze zdrowiem. Spuchła jej głowa i szyja. Pod skórą wyczuwalne były guzy. Okazało się że to czerniak.
Na domiar złego Liza dostała kolki. Przywieźliśmy ją do kliniki gdzie po 2 dniach walki o jej życie wszystko wróciło do normy. Lecz czerniak zaczął rozwijać się na całym ciele.
Ale u koni ten rodzaj nowotworu nie jest tak niebezpieczny jak u ludzi. Konie mogą żyć z czerniakiem, choć niesie to za sobą spore powikłania. Przez rok radziła sobie całkiem dobrze. Teraz guzy urosły do wielkości pięści i jest ich kilka na całym ciele. Ale Liza jest bardzo dzielna, pomimo choroby, która jej dokucza.
W ostatnich dniach choroba bardzo postępuje. Guzy zaczęły pękać. Bardzo swędzą i trzeba je zabezpieczać żeby Liza ich nie rozdrapywała. Rany są bardzo ropiejące dlatego trzeba je ciągle czyścić i dezynfekować.
Lekarz weterynarii stwierdził, że o eutanazji nie ma mowy i sumienie mu na to nie pozwoli, bo Liza jest kontaktowa, je, pije i rży na widok człowieka. Dlatego walczymy dalej o jej życie, bo po latach ciężkiej pracy dla człowieka jesteśmy jej to winni. Każdego dnia czyścimy rany, przemywamy i kiedy jest gorzej wzywamy lekarza weterynarii żeby podał zastrzyki.
Tak, Liza ma nowotwór. Klacz jednak bardzo chce żyć!
Leczenie Lizy kosztuje. W tej chwili ponad 6 tys. Nie możemy Lizy, ani jej adopcyjnej opiekunki zostawić bez pomocy! Dlatego bardzo prosimy o wsparcie, liczy się nawet najmniejsza wpłata, która pomoże opłacić kosztowne leczenie klaczy.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wieslawa Johnsen
Pomagamy tym ktorzy pomagaja innym
Aleks Jagla
Powodzenia
Anonimowy Darczyńca
Przelane. Powodzenia :-)
Julia Jurys
Wplacone.
Ewelina
Wracaj do zdrowia maleńka ❤️