Leczenie Zębów Luny labradorki:(

Rzadko piszę Wam o Lunie . Widocznie dlatego ,że zostałam za nią i za inną labradorkę zhejtowana . Sprowadzone zostały   one przeze mnie z Hiszpanii. Rok temu jeszcze mało było słychać o Hiszpanii, jak ludzie traktują tam psy . Jak podstawiają pod schroniska samochody  i wywożą do Chin . Luna i Tosia  ( obecne jej imię ) była przeznaczona do uśpienia . Ludzie pozbyli się jej z chwilą jak przestała być przydatna. Jest po wielu porodach. Cycuchy powyciągane .Wielokrotnie oszczeniła się,  wiadomo w jakim celu .

 Początki były bardzo trudne . Nie tolerowała zwierząt . Ma dużą szramę na nosie . Widoczne była pogryziona przez innego psa .  Podczas snu ma chyba jakieś wspomnienia, bo rzuca się i dostaje drgawek. Wystarczy ją pogłaskać  ustępuje. Miała problemy z łapami . W nocy nie mogła ustać na łapy . Znosiłam ją na rękach. Dzięki rozmowie z Ryszardem Walewicz i dzięki jego instrukcjom, postawiłam ją na nogi. Nie obyło się również bez ugryzienia. Mam szramę na ręku na 2 cm. Ja tak łatwo się nie poddaję hehhe. No cóż zdarzyło się. Nie toleruje dalej kotów . Są dwa . Tańczę dosłownie ,żeby nie miały kontaktu ze sobą . Uszy ma non stop problem- alergiczka . Stąd karma potrzebna bez kurczaka . Pazury rosną jak na drożdżach . Raz w miesiącu mus być u weta na obcięcie . Ja się boję ,bo ma pazury ukrwione i  nerwy jak z Ostrołęki do Warszawy . Myślałam, że ją , ,, okiełznałam ,,  Nic mylnego . Tym razem nie wiem co mnie czeka. Jakie wydatki mnie czekają . Zapowiedzieli mi w klinice w Warszawie , że będzie musiała zostać . Ma problem z zębami . Pierwszy raz ryczę jak bóbr . Jest opuchnięta . Wiem . Hejterzy powiedzą, że tyle psów jest w schroniskach w Polsce . Chciałam to teraz masz. Tym razem nie poradzę sobie finansowo . Nie mam nawet komu się wyżalić . Wyżalę się Wam, wszystkim .