SM to nie wyrok.

Ciężko jest pisać o sobie, a tym bardziej prosić o pomoc dla samej siebie.

Jednakże tym razem wiem, że bez Waszej pomocy nie dam sobie rady!

Nazywam się Magdalena Huzarek, mam 47lat, 5 lat temu zdiagnozowano u mnie Stwardnienie rozsiane postępujące.
Początkowo wydawałoby się, że to choroba jak każda inna, jednak w bardzo krótkim czasie spowodowała spustoszenie w moim organizmie. Mam niedowład kończyny górnej prawej, oraz kończyny dolnej prawej, co utrudnia mi codzienną egzystencję.

Zawsze byłam osobą bardzo aktywną, kochającą spacery po górach i obcowanie z przyrodą, w chwili obecnej nie jestem wstanie z tego korzystać. Koszty rehabilitacji oraz sprzętów dostosowanych do moich potrzeb znacznie przewyższają moje możliwości finansowe. Ponadto mój parter życiowy zmaga się z zaawansowaną cukrzycą, w efekcie czego konieczna była amputacja nogi prawej, co również wiąże się z ogromnymi kosztami leczenia, na które nas nie stać.
Zwracam się do Was-ludzi o Wielkich sercach z prośbą o pomoc, każda nawet najmniejsza cegiełka, czy udostępnienie bardzo wiele dla mnie znaczny! Kochani rehabilitacja trwa cały czas!!!!!

Trzymajcie kciuki i pomóżcie uwierzyć mi, że jestem na dobrej drodze do celu!

❤️