Poddaje się

Nazywam się Klaudia, i obecna sytuacja nie pozostawiła mi wyjścia.

Zaczynam powoli się poddawać. W grudniu zeszłego roku złamałam nogę i w trzech miejscach i miałam zerwane ścięgno, teoretycznie powinnam od marca starać się o ubezpieczenie i teraz je otrzymać, jednakże na obecnie panującą pandemię wszystko zostało wstrzymane, praktycznie jest to sytuacja obecnie bez wyjścia i brak perspektyw aby się to zmieniło w najbliższym czasie. 

Okazało się też, że jestem na tyle wyjątkowa, że na jakąkolwiek pomoc, czy też zasiłek ze strony urzędów nie mam co liczyć. Czuje, że znalazłam się w martwym punkcie i naprawdę nie wiem co dalej.  

Rehabilitacja w szpitalu jest wstrzymana, co wydłuża czas rekonwalescencji i uniemożliwia mi podjęcie jakiejkolwiek pracy. 3 miesiące leżenia, oraz obecna sytuacja sprawia, że już przestaje widzieć wyjście z tej sytuacji i brakuje mi kompletnie pomysłu co zrobić. 

Zawsze starałam się pomagać innym, w moim rodzinnym mieście często angażowałam się w akcje społeczne, pisałam do lokalnych gazet, działałam jako wolontariusz, współpracowałam z fundacjami, stowarzyszeniami czy też urzędami. Starałam się jednak robić coś dobrego dla innych miarę moich możliwości. Angażowałam się w wiele akcji, ponieważ uważam, że warto pomagać innym.

Mieszkając już w Warszawie, mimo, że sporo mojego czasu spędzałam w pracy, to jednak też starałam się robić coś dobrego dla innych. Udało mi się wyciągnąć nawet jedną osobę z bezdomności.

Zawsze uważałam, że jakoś sobie poradzę. Starałam też dawać od siebie innym ile mogłam, mimo, że nie zawsze było łatwo. Jednak nie odpuszczałam, bo wierzyłam zawsze, że dobro wraca, a pozytywna energia sprawi, że świat będzie lepszy i inni też zobaczą, że można, że się da... 

Zeszły rok był dla mnie mnie bardzo ciężki i kiedy wydało mi się, że już wszystko za mną, i wychodzę na prostą to się połamałam. Starałam się nie poddawać, teraz jednak nastał moment, kiedy zaczęłam tracić nadzieję... i jedyne co mogę w tej chwili zrobić to polegać na innych... 

Jedyne co pozostało mi teraz to prosić o pomoc...