Uratowany przed mrozami

Wiele  psich  historii  i wiele różnych ich zakończeń.  W dniu dzisiejszym mogę  napisać, że  Loki miał  ogromne  szczęście. W śniegu i mrozie spał dzielny Loki na ulicy, dobre dusze karmiły i zrobiły budkę z kartonu aby miał choć kawałek cieplejszego kącika niż spanie na śniegu:( Złapanie Lokiego nie było łatwe, nawet osoby które mają duże doświadczenie nie były w stanie pomóc. Aż nagle w kartoniku w którym spał kobieta zauważyła, że Loki się nie rusza :( Teraz mogę powiedzieć, że na prawdę został uratowany w ostatnim momencie. Sierść w okropnym stanie, ogrom pcheł, doprowadzenie do porządku trwało około 4h, potem transport i wizyta u weterynarza. To wszystko znosił bardzo dzielnie i z pokorą, nie ma w nim agresji. Był tak zmęczony i poddany, że można było mu pomagać bez problemów. To wdzięczny, młody psiak, którego los już bardzo doświadczył. 

Na ten moment  wiemy,  że  ma około 2 lat i jest zdrowym  pieskiem.  Musi jeszcze  oswoić  się z nową sytuacja ale jest na dobrej  drodze. Został  wykąpany,  zachipowany,  odpchlony, odrobaczony. W środę/czwartek  zostanie zaszczepiony i zrobimy  badania kontrolne. 

To mój  drugi podopieczny w tym tygodniu.  Jeśli  ktoś chciałby wesprzeć grosikiem moje działania i dołożyć  się do profilaktyki,  karmy  i innych opłat związanych z utrzymaniem psiaków będę wdzięczna.