Bez naszego wsparcia Rudy umrze

Zbiórka założona na prośbę Właścicielki Rudego ❤️

Rudy to troszkę ponad roczny kociak jakich na ulicach pełno. Miał szczęście ,że trafił wraz z rodzeństwem i mamą do domu tymczasowego. Dorastał tam spokojnie przy mamie i oczekiwał ukończenia 3 miesięcy życia aby móc szukać swojego własnego kochającego domu.  Pierwsza adoptowana została jego siostra.  Potem brat. Na Rudego nie było chętnych może dlatego ,że był bojaźliwy i miał dystans do człowieka. Mijały tygodnie i miesiące i wreszcie zdarzył się cud . Znalazła się osoba ,która chciała podarować mu dom. I tak Rudy powędrował do domku. Na początku był wystraszony,przerażony miejscem i ludźmi ale to częste zachowanie . Wiedzieliśmy,że musi upłynąć trochę czasu.

I tak się stało . Kociak zaczął się otwierać i nawet sobie gadał ze swoją Panią ❤️ po kociemu oczywiście.

Po jakimś czasie zaczął marnieć ,mniej jadł. Właścicielka poszła do weterynarza. Diagnoza żółtaczka . Potem doszedł wynik z krwi ,gdzie stwierdzono Toksoplazmozę. Wdrożono oczywiście odpowiednie leczenie. Mimo ustępowania żółtaczki kociak nadal nie jadł tracił na wadze. Kolejne badania i testy wykazały najgorszy scenariusz. Niestety Rudy choruje na śmiertelną chorobę młodych kotów u których następuje mutacja wirusa odpowiedzialnego za choroby układów oddechowych u ludzi. 

Jest lek ale bardzo drogi i wymaga ciągłego podawania przez okres  prawie 3 miesięcy. 

Badania nad lekiem wykazują wysoką skuteczność ale cena jest okropnie duża

Dramat i smutek zapanował w domu Rudego. Koszty ogromne i dylemat co zrobić . Uśpić ? Leczyć ?

Podano kotu pierwsze dawki leku . Zareagował na nie dobrze więc musimy kontynuować. Nie wolno przerywać terapii nawet jeden dzień. 

Pomóżcie nam go ratować 🙏

Dostał szansę ,i leczenie przynosi efekty. To bardzo nierówna walka nie tylko z samą chorobą ale i systemem opieki weterynaryjnej w Polsce.

Starsza osoba na rencie z niepełnosprawnym synem nie ma szans opłacić tego leczenia. Do tego trzeba dawać wysokomięsne jedzenie plus mnóstwo suplementów. Jest ryzyko ,że cena wzrośnie bo gdy będzie właściwie już jadł ,wzrośnie jego waga a ci za tym idzie dawka leku. Musi być też pod ciągłą opieką lekarza weterynarii. 

Rozliczymy tu każdą złotówkę wydaną na jego leczenie 

Wesprzyjcie Rudego ,każdy grosz jest na wagę życia 🙏

Minęło 30 dni leczenia ..Rudy czuję się bardzo dobrze ,ślicznie przybiera na wadze ,robi się z niego straszny łobuz. Całymi godzinami bawi się i szaleje po mieszkaniu. 

Prosimy o wsparcie . Lek działa ,kociak jest w lepszym stanie,bez pomocy nie damy rady to są za duże koszty 😥

Nowe wyniki Rudego 

Naprawdę jest lepiej nie zostawiajmy go 😥