Na leczenie Malinki

Mam na imię Monika mieszkam w Piekarach Śląskich i  jestem kociarą o dobrym sercu. Tego oto maluszka razem z mężem przygarnęliśmy z tułaczki. Kotek o imieniu Malina niestety został brutalnie pogryziony przez psa. U lekarza weterynarii okazało się że nie jest to proste do wyleczenia. Malina miała złamane spojenie żuchwy oraz ubytek w podniebieniu. Decyzja musiała z mojej strony być szybka - operacja koszt 2350 zł albo uśpienie. Serce chciało mi pęknąć bo ta kwota to dla mnie mnóstwo pieniędzy których nie mam.  Zdecydowałam się walczyć o Malinkę i operacje zrobiono zaraz w ten sam dzień w klinice w Siemianowicach śląskich.  Malina jest dzielna i walczy ale na tym nie koniec. Codziennie przez 10 dni mamy wizyty kontrolne , kroplówki , zastrzyki przeciwbólowe co znów wiąże się z kosztami ok.50 zł dziennie. Operacje rozłożono nam w ratach . Bardzo prosimy o wsparcie dla naszego kotka. Każde życie jest ważne nie wyobrażam sobie podjęcia innej decyzji jak ta by ratować naszą małą kruszynkę, która i tak od małego dużo przeszła.  Będziemy wdzięczni za każdy grosz na leczenie.