Pomóżmy Mariolci!

Najcudowniejsza kobieta jaką znam, czyli moja mama Mariola 18 grudnia 2018 roku uległa wypadkowi. Idąc do pracy, którą tak bardzo lubiła, została potrącona na przejściu dla pieszych. Z bardzo poważnym urazem głowy, trafiła do szpitala. Mama doznała urazu wielonarządowego (, obrzęk mózgu, krwiaki, złamana miednica, kość łonowa, kulszowa, pęknięta panewka). Porażenie czterokończynowe, niedowład prawej strony. Wtedy lekarze nie dawali mamie szans na wyjście z tego. Kazali przygotować się na to, że pozostanie w stanie śpiączki spowodowanej urazem głowy. Nigdy nie wzięliśmy takiej opcji pod uwagę, życie bez mamy nie miałoby najmniejszego sensu. Postanowiliśmy na własną rękę walczyć o tą cudowną kobietę, która zawsze niosła pomoc innym i nagle,w jedną sekundę sama tej pomocy potrzebowała. Mama ze szpitala została przewieziona do ośrodka rehabilitacyjnego w Obornikach. Niestety ośrodek ten okazał się totalną porażką. Dlatego też w marcu zabraliśmy mamę do domu i to było najlepsze co można było zrobić! Rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację, która dała niesamowity efekt. Mama ma około 20 godz terapii w tygodniu. W skład terapii wchodzą zajęcia z rehabilitantami, praca z neurologopedką, a także z neuropsychologiem. Trafiliśmy na wspaniałą ekipę, która ma wielkie serce do tego co robi. Dzięki pracy specjalistów oraz uporowi mojej mamy Marioli postęp w terapii jest niesamowity. Mama potrafi postawić kilka kroków sama, co kilka miesięcy temu było tylko marzeniem. Niedowład prawej strony również trochę ustąpił. Aby mama wyszła z tego i stała się samodzielna konieczna jest jeszcze długa i intensywna terapia. Niestety jest ona bardzo kosztowna (około 8 tyś miesięcznie), a wszelkie procedury prawne trwają bardzo długo. Dlatego w imieniu swoim i swojej mamy zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie nas w tych trudnych chwilach. Zgromadzone środki pozwolą na pokrycie rehabilitacji, którą jest jedynym sposobem aby mama wyszła z tego. Z góry dziękuję za wszelką pomoc. Karolina