Basia Wężyk
„Wiecie co… nie planowałam tego.”
Nie planowałam choroby. Nie planowałam zbiórki.
Nie planowałam, że będę musiała prosić o pomoc.
Zawsze starałam się być silna, zaradna, samodzielna.
Ale kiedy przychodzi rak…
przychodzi też strach, ból, bezsilność.
I moment, w którym człowiek musi odłożyć dumę
i po prostu powiedzieć: „Nie dam rady sam(a).”
Dlatego dziś jestem tu.
Bo życie mnie przygniotło, ale nie chcę się poddać.
Proszę – jeśli możesz, pomóż mi przetrwać ten czas.
Każda złotówka, każda udostępniona wiadomość, każdy gest –
to nie tylko wsparcie finansowe. To nadzieja.
Dziękuję, że przeczytałeś/aś.
Dziękuję, że jesteś.
Agnieszka
Basiu nie znan Cię osobiście ale wysyłam Ci malutkie serduszko,
Malgorzata Warzajtis
💝 spójrz kochana ilu ludzi wspiera Twoją nadzieję, ilu ma także nadzieję na Twoją wygraną o życie! Nie poznałyśmy się osobiście a mimo wszystko daję Ci swoją uwagę i dołączam do Tych z nadzieją💝
Anka
Dużo wytrwałości i powrotu do zdrowia 😗
Mark B.
Walcz Basia!
Anonimowy Darczyńca
Zyczę zdrówka