Marzenie, potrzeba - własne "M"

Witam, 

Jestem samotną matką niepełnosprawną z dzieckiem też niepełnosprawnym.  Zbieram pieniądze na własne "M" - jest to i marzenie i potrzeba. Obecnie mieszkam z moimi rodzicami i rodzeństwem lecz oni nie rozumieją ani potrzeb moich ani dziecka przez co często dochodzi do ostrej wymiany zdań a bardziej monologu pod moim adresem lub dziecka. Mieszkamy obecnie w jednym pokoju 6m2. Dziecko rośnie i potrzeby też... Zbliża się zima - w zimie w pokoju mamy max. + 15st. Nie mamy bezpośredniego dostępu do kuchni gdyż kuchnia jest na dolnym piętrze domu. 

Bardzo zależy mi na prawidłowym rozwoju jedynego dziecka i poprawie jego zdrowia i mojego. Będąc tu gdzie jesteśmy nasze zdrowie się pogarsza - fizyczne i psychiczne.

Mam dość zimna w zimie, braku bezpośredniego dostępu do kuchni i wiecznego gonienia przez zimny korytarz po jedzenie lub ciepłą herbatę na dolne piętro gdy np. ja albo dziecko jest przeziębione (i tak za nim wyniosę na górę to jest zimne), dość zadymionego korytarza i przedostającego się dymu przez nieszczelne drzwi do pokoju z kotłowni, dość kudeł z dwóch psów i kota, dość zapachu moczu przez sikające psy po domu, dość kudeł zwierząt w ubraniach i jedzeniu. 

Pragnę się wyspać normalnie a nie na ziemi na materacu z zepsutymi sprężynami, pragnę wstać wypoczęta i wyspana a nie obolała i zmęczona, pragnę pouczyć się z dzieckiem przy biurku a nie w łóżku lub na ziemi, pragnę zjeść z dzieckiem ciepły posiłek przy stole a nie w łóżku przy stoliku na gazety, pragnę żeby dziecku i mi było cieplej w zimie, pragnę żeby dziecko mniej chorowało od jesieni do wiosny, mniej go faszerować lekarstwami. 

Czy to tak wiele ??

Będę bardzo wdzięczna za każdą okazaną pomoc.