Mateusz Skóra
Mam wyniki i pokazuje je wam i jest nie za ciekawie i jeszcze mam usc krocza ale to prześle jutro 😥😔 .
Cześć mam na imię Mateusz i mam 20 lat.
Zbieram na leki które pomagają mi walczyć z chorobą i na paliwo które jest potrzebne do przewozu i z powrotem.
Zostaną wykorzystane na leki które pomogą mi zwalczyć raka i jest jeden lek który prawdopodobnie mi pomoże wyleczyć ale na to są potrzebne pieniądze.
Pomoc znaczy wiele dla mnie i będę państwu wdzięczny dzięki czemu szybciej wyjdę z tej choroby.
Zbieram na chorobę a zaczęła się w sierpniu (na początku ) ubiegłego roku(2018) zaczęła mnie boleć ręka wtedy delikatnie,ale brałem tabletki i przechodziło ale po jakimś czasie znowu wracał ból to więc poszedłem do szpitala żeby mi coś zrobili(np. prześwietlenie ale nic) ale dali tylko maść przeciw bólową i tabletki. Po jakimś czasie nie przechodziło to poszedłem do rodzinnego lekarza po skierowanie ale znowu dała tabletki i maść i powiedziałem że boli mocno a lekarka na powiedziała" weź l-4" ale się nie zgodziłem bo musiałem chodzić do szkoły to już wziąłem te tabletki i maść. Ale to dalej nic nie pomogło to znowu poszedłem znowu jakiś niecały miesiąc później i powiedziałem o tym mocniejszym bólu to już dostałem skierowanie i receptę z tabletkami przeciwbólowymi i maścią przeciwbólową. Zapisałem się w ten sam na prześwietlenie w innej przychodni co robią prześwietlenia ale dopiero na Listopad. Poszedłem i lekarz który to robił to robił to prześwietlenie skonsultował się z innym lekarzem i powiedział że najprawdopodobniej złośliwy i po paru dniach że rak wykazało (wtedy najprawdopodobniej złośliwy).
I po paru dniach pojechałem ustalić termin do Szpitala Górniczego w Sosnowcu na prześwietlenie dopiero na Styczeń tam mi robili jeszcze prześwietlenie i kartę DILO. Potem lekarz jak zobaczył i obejrzał prześwietlenie to też nie był pewny w 100% czy to Nowotwór złośliwy kości dał skierowanie na biobsię i termin był na luty (a wtedy były ferie to się zgodziłem). Na kartce napisali że pilne do leczenia a wycinek chodził po 3 szpitalach. Między czasie pojechałem innego szpitala do Gliwic na konsultacje i dostałem mocniejsze tabletki i jak je stosować i sam lekarz się spytał czy mnie boli to odpowiedziałem że tak. Pod koniec marca pojechałem do szpitala na badania i po tygodniu wyszedłem.I na początku kwietnia tego(2019) praktycznie to szpitala i chemia przez 3 dni,co trzy tygodnie a potem przerwa bo trzeba było zrobić prześwietlenie czy coś się nie zmieniło i mnie ta chemia wyniszczyła dość mocno i chudłem i praktycznie nic nie jadłem tylko miałem praktycznie na parę rzeczy dopiero po każdej chemioterapii jak brałem tabletki to powoli mi smak wróci.
Po trzeciej chemioterapii jak byłem w domu to z dnia na dzień mój stan zdrowia się pogarszał tak że wylądowałem w szpitalu zagrażającym życiu i że nawet nie mogłem mówić bo miałem zapalenie gardła i przez 6 dni miałem 5 kroplówek dawanych przez co byłem praktycznie uziemiony do łóżka przez co byłem praktycznie uziemiony do łóżka.
Za 3 dni była konsultacja z lekarzem po wszystkich prześwietleniach i była opcja odjęcia ręki ale się nie zgodziłem i pojechałem na konsultacje do Warszawy i była opcja że będzie operacja oszczędnościowa tak że będę ruszał tylko od łokcia do dłoni i lekarz powiedział żeby zrobić prześwietlenie płuc i wynikło że coś tam może być i za tydzień prześwietlenie szczegółowe i się potwierdziło,I w poniedziałek znowu chemioterapia.
Byłem w szpitalu i zrobili mi naświetlania żeby ból zmniejszyć.
Jeszcze jeżdżę na Wlewy do żylne do Krakowa żeby mi krew poprawić ale to kosztuje bo niedawno miałem hemoglobiny 9.8 a na dzień 26 Sierpnia miałem 11 i pije jeszcze tabletki na żelazo i na nerki bo mam osłabione pije jeszcze sok z buraków 100% wyciskany i 4 Września idę do szpitala na podwyższenie krwinek i płytek bo mam osłabione. I czeka mnie jeszcze długie leczenie onkologiczne chemioterapią i czekają mnie najprawdopodobniej dwie operacje wycinków na płochach małych guzków i w barku z kością ale nie wiem jeszcze kiedy i szukam kto się podejmie wycięcia tego.
Byłem już w szpitalu w Zakopanym czy się podejmą wycięcia tych guzków ale powiedzieli " trzeba pierw usunąć z barku"
Od września do listopada 2019 dostawałem chemioterapie 3 dawki.
Ostatnie przyjęcie to było tylko na wzmocnienie szpiku kostnego i tyle,dostałem skierowanie do hospicjum ale się nie poddałem i szukałem innych szpitali i znalazłem w Katowicach ale tam powiedzieli że zadzwonią na drugi dzień wujek znalazł inny szpital w Warszawie Instytut Matki i Dziecka w Warszawie i tam się już leczę,dostałem 80% chemii tej mocnej a była przeźroczysta i worki były po 2 plus worek z płynami o pojemności 3 i 5 litra. I przez to mi wyniki spadły płytki miałem 40 tysięcy a minimum 150 tysięcy. Miałem też hemoglobiny miałem 5,5 w ten sam dzień co mnie przyjęto to krew została mi przetoczona.Dostawałem też podskórnie i tabletki na przybycie krwi. I Termin mam 7 stycznia.
Przy przyjęciu 7 stycznia hemoglobina przy przyjęciu miałem 12.1 i teraz dawkę chemioterapii miałem 70% a przy wypisie hemoglobina 10 i teraz biorę tabletki które kosztują minimum 200 zł i do tego jeszcze Nutridrinki . Potrzebuje pieniędzy na bilety do Warszawy.
Mam wyniki i pokazuje je wam i jest nie za ciekawie i jeszcze mam usc krocza ale to prześle jutro 😥😔 .
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest obecnie możliwa.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Lidia
Siły i zdrowia! Trzymaj się i nigdy nie poddawaj.
Lidia
Trzymaj się Mateusz!
PoTwojej PysznejZupie
Uwielbiam Twój film z Polish Pony, gdzie śpiewacie "Po Twojej pysznej zupie". Życzę dużo zdrowia! Trzymaj się!
Izabela
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia.
Marek
Mateusz, nie podawaj się!!!