Mateusz potrzebuje rehabilitacji

Nazywam się Mateusz. 16 lipca kończę 35 lat. Oto moja "krótka" historia...

W czerwcu 2021 roku niespodziewanie okazalo się, że jestem poważnie chory. Transportowany helikopterem do szpitala, pod respiratorem, w stanie krytyczny przeszedłem wówczas bardzo trudną i ryzykoną operację ratującą mi życie - tętniaka aorty wstępującej. Operacja się udała -przeżyłem, 

lecz dla mnie temat nie był zakończony, ponieważ pojawiły się powikłania, w skutek których doszło m.in. do kilkukrotnej ponownej rewizji klatki piersiowej z powodu ropnego zakażenia, sepsy, a także dwukrotnego udaru, przez które straciłem wzrok. Łącznie w szpitalu spędziłem pół roku i większość tego czasu w śpiączce farmakologicznej pod respiratorem. Odżywiany praktycznie kroplówkami, bez grama mięśni tak wyglądałem, gdy w grudniu w końcu trafiłem do domu:

Od tego czasu z własnych środków, a także dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół stanąłem na nogi, lecz przede mną jeszcze długa droga do sprawności... Potrzebuję ciągłej rehabilitacji i badań, leków, stymulacji wzroku i mózgu, pewnych rzeczy muszę nauczyć się od nowa - to wszystko jest bardzo długoterminowe i kosztowne, dlatego potrzebuje wsparcia finansowego. Proszę o pomoc i z góry dziękuję.

Intensywnie ćwiczę z rehabilitantem nad poprawą moich ruchów i potrafię coraz więcej. Jeżdżę też do kliniki w Poznaniu, pracować nad wzrokiem. Bywają chwile zwątpienia ale nie poddaję się. Walczę o samodzielności!