Pomoc dla Bartka -mistrza Polski

Witam Państwa serdecznie.

Aktualizacja 14.07.2024

Po długiej i ciężkiej chorobie straciliśmy Ojca Bartka. Strasznie cierpiał po wyłonieniu kolejnej stomii (ileostomia) i otwarciu się powłok brzusznych (tzw. przetoka), z których to przez rok wydobywała się ropa oraz codziennych dializ. To dla nas niewyobrażalna strata :(
Zostaję z chłopakami i będę starać się ze wszystkich sił o godne dla nich dalsze życie. Zbieramy środki dalej na to, by Bartek miał nowe uzębienie. Z każdej złotówki się przed Dobroczyńcami rozliczę. Prosimy, pamiętajcie o Bartku :(

Historia Bartka

Szukam od ponad pięciu lat wsparcia dla niepełnosprawnego chłopaka Bartka, który jest Mistrzem Polski za 2014 rok w paraujeżdżeniu oraz był w kadrze Polski.
47 - letni Bartek z Katowic zmaga się z dystonią, jest to choroba, która powoduje sztywnienie mięśni i wyginanie kończyn, Z każdym rokiem coraz trudniej mu mówić i jeść, mimo to walczy...

Walczy on, walczył również jego ojciec, który sam kilka lat temu wygrał z chłoniakiem. To cudowna, kochająca się rodzina, dla ojca synowie są całym światem, a 14 lat temu choroba zabrała im matkę.

Bartek kocha konie i bardzo ciężko pracuje nad sobą, aby móc odnosić sukcesy. Na razie trenuje w Katowicach.

Najważniejszą kwestią jest na teraz wprawienie zębów, ze względu na chorobę mogą to być tylko implanty.

Aktualizacja z 18.04.2023:
Bartek pod koniec zeszłego roku przeszedł operację wszczepienia stymulatora mózgu, co pozwala mu na lepsze funkcjonowanie. Poprawiła się wymowa, nie krztusi się już przy przełykaniu i nie trzeba miksować potraw, a ręka pozwala na wykonywanie drobnych, samodzielnych prac. Bartek też lepiej chodzi i choroba nie wykrzywia mu już tak mocno twarzy. Państwa wpłaty nadal są na koncie, będziemy myśleć o wprawieniu zębów zniszczonych chorobą.
Ojciec Bartka ponownie zachorował na nowotwór. Był to bardzo zjadliwy nowotwór pęcherza, dlatego Bartek nie uczestniczył w zawodach, ponieważ nie miał się kto nim zaopiekować na wyjeździe. Z ojcem Bartka było tragicznie Wdała się urosepsa i trzeba było przeprowadzić penektomię całkowitą. Potem przeszedł drugą operację — usunięcie pęcherza i miał wyprowadzoną stomię, jednak nowotwór nie odpuszczał... Ojciec Bartka walczył, choć było dużo trudniej, także psychicznie, niż za pierwszym razem. Mimo że się nie poddawaliśmy, przegraliśmy tę walkę...

Dziękuję wszystkim za pamięć i proszę o pomoc, ponieważ leczenie stomatologiczne będzie bardzo kosztowne.

Z całego serca dziękuję za tę wspaniałą fundację i z góry za każdą pomoc.