Cuda się nie zdarzają, aniołów podobno nie ma, ale są wyjątkowi ludzie, którzy wchodzą w ich rolę. To ludzie, którzy potrzeby biedniejszych i cierpiących stawiają ponad swoje. Często traktowani szyderczo, wyśmiewani, wytykani palcami. Napiętnowanie społeczne i powielanie płytkich stereotypów, nie pomaga im w ich działalności, której oddają serce, czas, poświęcenie i dobra własne, a nierzadko własny posiłek.
Pani Aleksandra jest rencistką zamieszkującą w powiecie słupeckim w Wielkopolsce. Posiada na własność 1 kota i około 13 podrzuconych, które się u niej zadomowiły. Część z nich, bardziej oswojonych mieszka w domu, pozostałe bytują w garażu, piwnicy. Nie wszystkie są ujęte na zdjęciach, bo ich po prostu nie było akurat na miejscu. Wszystkie z nich są mniej lub bardziej zżyte z karmicielką i regularnie, codziennie domagają się posiłku. Do niedawna Pani Aleksandra pomagała stworzeniom wraz z mężem, ale po jego śmierci została zupełnie sama, z jednym, skromnym dochodem, którego większą część poświęca na dokarmianie kotów, a mniejszą na siebie.
Koty wymagają kastracji i sterylizacji, ponieważ nie ma sensu rozmnażać wszechobecnej już bezdomności. Dotychczasowa metoda zapobiegania płodności przez Panią Aleksandrę, to separacja. Na nic innego nie może sobie pozwolić.
Przyjmując minimalny, głodowy wręcz wariant dziennej stawki wyżywienia na jednego kota (2 zł.), to miesięczny koszt karmy wynosi ponad 800 zł.
Każdy kot wymaga sterylizacji/kastracji, szczepienia, odrobaczenia, czyli minimut 3500 zł., nie licząc wizyt kontrolnych, antybiotyków.
Prywatni pomagacze, dokarmiacze zwierząt tylko w teorii mają wsparcie ze strony urzędów państwowych, a jeżeli ono zaistnieje w praktyce, to jest tragicznie niskie, absolutnie niedostosowane do potrzeb i ilości bezdomnych zwierząt.
Poprzez organizację zbiórki mamy nadzieję pomóc Pani Oli w dbaniu, leczeniu, karmieniu, zapobieganiu rozmnażaniu kotów, którymi się opiekuje, ale także w jej sytuacji osobistej, kiedy będzie mogła być odciążona z większości wydatków przeznaczanych na zwierzęta.
My - Stowarzyszenie "Pokochaj Burka" działamy na terenie powiatu słupeckiego. Nasza działalność nie jest w żaden sposób wspierana z pieniędzy publicznych. To m.in. przez organizację zbiórek publicznych staramy się ratować i zaspokajać potrzeby bezdomnych braci mniejszych z naszego regionu.
Bardzo prosimy o wpłatę datków na rzecz podopiecznych Pani Oli oraz lub/udostępnianie tej zbiórki.
DZIĘKUJEMY!!!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!