Cześć!
Mam na imię Patrycja, jestem działaczką na rzecz zwierząt, od 3 lat mam szczęście dzielić życie z moim koją kotką Rudełką– znalezioną pod śmietnikiem w Konstancinie. Przerażoną, małą kulkę zabrałam do bezpiecznego miejsca. Mimo wielu prób adopcji- nie udało sie, malutka była ze mna tak zżyta, że musiała zostać jako 5ta rezydentka. Rudełka ma zaledwie 3lata a musi stawić czoła śmiertelnej chorobie – zakaźne zapalenie otrzewnej u kotów.
Jeszcze niedawno zakaźne zapalenie otrzewnej było wyrokiem śmierci. Dziś, dzięki nowoczesnym terapiom, jest możliwe pełne wyleczenie – ale koszty leczenia są ogromne, szczególnie dla kogoś takiego jak ja, kto ratuje wiele kotów i ma bardzo ograniczony budżet.
Początkowo Rudełka była osowiała grymasiła przy jedzeniu – myślałam, że to kwestia pogody. Kupiłam dziesiątki różnych karm, matę chłodzącą jednak intuicja podpowiadała mi, że problem może być zupełnie inny....
Niestety, po serii badań przyszła dramatyczna diagnoza: zakaźne zapalenie otrzewnej.
Leczenie rozpoczęłam 17czerwca, czyli 30 dni temu. Rudełka już po kilku dniach zaczęła odzyskiwać siły – wrócił jej apetyt, znowu się bawiła, nie przesypiała całych dni. To niesamowite widzieć, że lek działa – ale terapia trwa długo i kosztuje bardzo dużo.
Koszty leczenia:
Lek na zakaźne zapalenie otrzewnej (terapia 84-dniowa)
Wizyty kontrolne i badania diagnostyczne
Suplementy i leki wspomagające
Specjalistyczna karma
Szacowany koszt leczenia to około 7000 zł. To dla mnie ogromna kwota — sama nie dam rady, ale wiem, że razem możemy pomóc Rudełce!
Poniżej rachunek za wstępną diagmostykę:Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!