Cena pomocy

Pomaganie ma swoją cenę i nie jest ona niska.

Od trzech lat jestem otoczona przez ból, cierpienie i smierć tych niewinnych zwierząt.

Porzucone, zapomniane i skazane przez innych, u mnie znajdują pomoc i ulgę.

Nie pamietam już co to znaczy mieć czas wolny. Zawsze jest coś do zrobienia, jakieś życie do ocalenia. 

Leki, kastracja, hospitalizacja, eutanazja, kilogramy karmy. Rachunki rosną a pieniędzy nie przybywa.

Działam dzięki waszemu wsparciu. Nie tylko ja, ale również wy ratujecie te koty.
Proszę, zmniejszymy razem bezdomność i cierpienie💔

Z całego serca dziękuje wam za każde wsparcie♥️