Nazywam się Aleksandra Marcinkowska. Prowadzę organizację non profit w Wielkiej Brytanii od 2011 roku. Wraz z moją rodziną postanowiliśmy wesprzeć przyjaciół mojego męża z dzieciństwa. Niedługo są moje urodziny. Nie chcę prezentów, tortów, imprez, wczasów, kwiatów. Proszę Was o wsparcie dla tej rodziny.
Oto krótka historia Robeta oczami mamy Eli...
Robert mając 2,5-3 latka miewał bóle nogi (uda)prawej , po rtg stwierdzili że nic nie ma i to są bóle wzrostowe. Więc tylko maści i syrop przeciwbólowe brane jednoczesnie pomagały. Po 3 latach poszłam do innego lekarza zrobiła rtg , badanie izotopem i wyszło ze Robert ma torbiele na kości udowej i ubytki pomiedzy kością udowa a miednica (zapomnialam jak nazywa sie fachowo). Zalecona była obserwacja. W wieku 7-7,5 lat byliśmy na konsultacji w Warszawie , profesor poinformował nas że zaleca dalszą obserwację gdyż Robert jest teras w okresie dorastania i może wszystko się uzupełnić i wchłonąć. 2 obcja operacja po której trzeba by było usunąć kawał kości i Robert miał by krótsza nogę, lecz profesor doradzał aby dalej oserwowac a nie robić operacjie. Więc nadal obserwacja -czyli co 1-2 rtg i izotopia.
W międzyczasie przeplatała się moczówka prosta.
Robert zaczął nam bardzo dużo pić i wszystko od razu wydalał przez mocz-czyli wszystko przez niego przelatywalo jak przez "wężyk". Moczyl sie w nocy bo nie kontrolował tego w dzień -było to bardzo uciążliwe dla niego i dla mnie. Po kilku obserwacjach w szpitalu - (chyba 3) zlecili rezonans i wyszło że Robert ma MOCZÓWKE PROSTĄ czyli przysadka mózgowe która odpowiada za hormon moczu jest zablokowana . Robert do końca życie będzie brał leki MINIRIN MELT 120mg 3×1,5 a teraz bierze 3×2 bo chemia osłabia działanie leku, opakowanie na 4,5 dnia.
Przez 10 lat oberwacja i kontrolne wizyty u lekarzy.
Robert zaczął mieć problemy w szkole z nauką , koncentracją i zaczęły sie problemy z zachowaniem - martwilo mnie to bardzo bo widziałam że coś się z nim dzieje i nie wiedzialam co.
Chodzilismy do poradni psychologiczno-pedagogicznej i w szkołach miał spotkania z psychologiem. Lekarz psychiatra też go badal. Psychiatra stwierdzila ze brak mu dyscypliny,zaburzenia opozycyjno buntownicze. Psycholodzy ze ma objawy nadpobudliwości.
W roku 2016 Robert trafił na neurologie bo kontem oka widział cienie jakis postaci. Zrobili rezonans ,lekarka powiedziała że wszystko jest w porządku. Miesiąc lub 2 poźniej poszlam do przychodni aby dostać zaświadczenie od neurologa i lekarka zadała mi pytanie. A dodam że była to ta sama lekarka co w przychodni i w szpitalu na oddziale.
Czy Robert miał jakieś ubytki na kościach. Więc ja oburzona mówię jej że przecież wszystkie choroby wpisywalam w karcie przy przyjeciu na oddział -przeciez takie są procedury.
Bo radiolog na zabraniu przedstawił Roberta przypadek jako bardzo ciekawy,poniewaz z opisu obrazu po rezonansie wychodzi na to że powinien miec ubytki w kościach ,podejrzenie HISTIOCYTOZY
Wysłała mnie do ortopedy aby potwierdzić.
Ortopeda wysłał nas do szpitala na oddział pediatrii aby zrobić dodatkowe badania bo aby potwierdzic HISTIOCYTOZE trzeba zrobić kupe badań a nie popatrzeć na rtg czy zrobic badanie krwi.
I się zaczęło :
punkcja leńdźwiowa,
płyn mozgowo rdzeniowy
Rtg
Tk
Mr
Wysłali nas do Wroclawia do profesora na konsultacje, ten zlecił biopsje płuca
Wszystko przepowiadalo za HISTIOCYTOZĄ PŁUCNĄ Z KOMÓREK LANGERHANSA.
W lipcu 2016 zaczęliśmy leczenie onkologiczne we Wroclawiu.
Leczenie vinblastyna nie poskutkowalo a sterydy które przyjmowal przez 5 dni po podaniu chemi doprowadzily do czkawki 5dniowej(od rana po wieczór i noc) , trwalo to kilka miesiecy. Jak pytalam onkologow czemu tak się dzieje to niewiedzieli,nie ma to nic wspolnego z leczeniem.
W listopadzie 2017 roku Robert po kolejnych sterydach i towarzyszacej czkawce wyplukal wszystkie elekrolity a sód i potas byly w strasznym stanie co doprowadzilo do śpiaczki farmakologicznej ponieważ poziom sodu i reszty elektroników tego wymagał.
Ola obudzila nas w nocy w ostatnim momencie jeszcze 5-10 min poźniej i bylo by z Robertem źle o ile by nie było za późo- tak nam mówiła lekarka na ojonie.
Robert dostał niewydolnosci oddechowej,obrzęk mózgu, dusil się był sztywny oczy byly biale.
Razem z Rafalem posadzilismy go ,ja do Roberta mówiłam aby sie uspokoil i oddychal po malu ze jestem z nim i niech sie nie przejmuje ze sie slini ze scieka mu slina. Cala sie trzeslam i nie wiedzialam jak mu pomóc a on nie mogl nic powiedziec. Po 10 min zaczął cos stekac dalej nic nie mowil ,chcial watac to razem z Rafalem pomoglismy mu ale byl wiotki i zarazem sztywny.
Jak przyjechala karetka to mieli problem aby mu krew pobrac , szybko szpital i ojon.
Ola nasza bohaterka
Źle to zniosła ale byla dzielna w tamtej chwili.
Na ojonie jak podawali jemu sterydy pojawila sie czkawka i konsultacja z Wroclawiem czy moga odstawic sterydy bo ewidentnie one sa powodem czkawki.
Pod koniec listopada znow do wroclawia na kolejna chemie i znow czkawka po sterydach ,poziom elektrolotow znow spadl i znow szpital , lecz byla szybsza reakcja i juz nie bylo tak źle jak za pietwszym razem, ale obrzęk mózgu był po raz kolejny- wszystko przez bardzo niski poziom sodu.
Przetransportowali nas do Wroclawia i tam 3 tyg byliśmy ,badania konsultacje z innymi profesorami z innych miast. Zmiana chemi na cladrybine taka zapadla decyzja.
U Roberta w międzyczasie w roku 2017 w kwietniu pojawily sie ruchy mimowolne tułowia,nikt nie wie czemu take objawy sie pojawiły. Dostał leki (bierze do tej pory )i było ok . Az do tego roku bo znów nie wiadomo skąd na święta powróciły i nawet leki nie pomagały. Lecz nic nie wyszło po badaniach. Dalej nikt nic nie wie.
Teraz jedziemy do Wroclawia na kolejne badania i chemie- o ile bedzie chcial jechać. Robert ma dość wszystkiego , brak checi do zycia przez co tez bierze leki na swoje samopoczucie. Caly czas mi powtarza ze tylko czeka do 18 i bedzie koniec.
Nie wiem czy tylko straszy czy mówi prawdę. Dwóch lekarzy mówi co innego.
1 że tylko tak mowi
2 że w koncu może to zrobić.
Koszty leków miesięcznie to około 200-300zl w zależności ile mi brakuje lub czy nie trzeba zmienić. Był tez czas że takie kwoty byly co 2-3tyg.
Do Wroclawia jeździlismy co tydziem z przerwami na choroby lub na pobyt w Opolu w szpitalach. Raz byliśmy w szpitalu we Wrocku 3 tyg po tej całej nieprzyjemnej sytuacji. Teraz jeździmy co 2 tygodnie na 5dni do Wrocka na chemie i badania jak wypadną w miedzy czasie. Więc ciężko powiedzieć jaki jest całkowity miesieczny koszt:
jedzenie
leki
dojazdy
wyżywienie.
Czasami pewnie wychodzi okolo 1000zl
Razem 1300-1500 zł na miesiąc.
Bylo ciężko bo ja na chrobowym,wiec wyplata mała. Rachunki trzeba było opłacić a i mieszkanie wynamowalismy-wtedy duzo pomagala nam moja mama tak jak mogla.
Teraz na swoim bo mieszkanie z miasta dostałam wiec jest pare zl zaoszczedzone lecz wypadaja wyjazdy do Wrocka co 2 tyg i wszystko jest tak jak bylo wczesniej z finansami.
Ola roznie to wszystko znosi . Czasami jest zla na nas bo tylko Robert i Robert a czasami wszystko rozumie i sama troszczy sie o niego.
Robert bardzo czesto dokucza Oli wrecz jest bardzo agresywny w stosunku do niej do nas z reszta tez. Wiec jest ciezko.
Staram sie teraz o zamiane mieszkania na 3 pok bo chcę aby byli osobno .
Nie wiem czy to sie uda.
Ola nie może przyjmowac koleżanek tak czesto jak by chciala ze wzgledu na niego i znow problem.
Robert przez to ze uczy sie w domu i nie utrzymije kontaktów z rówieśnikami pewnie zachowanie ma takie jak ma. Szkoda ze nie ma jakis zainteresowan bo to by mu tez bardzo pomogło.
On nic nie chce robić i nie ma ochoty na nic....
A więc od 6 roku życia cały czas coś. Lekarze ,przychodnie , szpitale, badania. Powiem tak: Gdyby dobrze go zdiagnozowali w wieku 3 lat to najprawdopodobniej byłby już wyleczony. Olę tez chcieliśmy przebadać, ale lekarze uważają, że nie ma takiej potrzeby i nie wiem, co mam na ten temat myśleć... dalszy ciąg od mamy Eli już wkrótce... Sami widzicie, że nie można mamy zostawić samej. To trudna sytuacja, która trwa już tyle lat...Dlatego przyjaciele i nieprzyjaciele, znajomi i nieznajomii proszę Was o pomoc...To nie jest nasza pierwsza akcja i każda kończyła się sukcesem. Dlatego liczę na Was z całego serca! Już 12 maja 2018 roku podczas Polish Heritage Day odbędzie się przedstawienie dla Polonii i dla Brytyjczyków w Bradford. Podczas dnia będzie wystawiony stolik charytatywny. Znajdą się tam zabawki, książki, różne rzeczy darowane przez ludzi dobrej woli. Cały dochód ze wszystkiego, co znajdzie się na stoliku, zostanie przekazany dla mamy Eli dla Roberta i dla Oli. Modlimy się za Was Modlitwa dziękczynna Dziękuje Ci Boże Za dobroć Twą nieskończoną Dziękuję Ci Boże Za miłość Twą rozjaśnioną Dziękuję Ci Boże Za wiarę we mnie Człowieka Małego Co niczym jest bez Ciebie Boże Ty kochasz mnie całego Jesteś przy mnie zawsze Jesteś w każdej chwili Ty kochasz i wciąż wierzysz Ze Mały Człowiek się pochyli Pochyli się dziś nad sobą Ty czekasz na to cierpliwie By głowę swą w pokorze Skłonił ten człowiek żarliwie I podziękował Ci Panie Ten człowiek dziś za życie I przyjął Cię do serca By odtąd żyć odżycie By dnia każdego Panie W pokorze Ci dziękować Za miłość i opiekę I radość Każdego dnia Cię kochać I ufać Tobie Panie Że jasność jutro nastanie I że ten chłopak w potrzebie Nie będzie z Tobą w niebie Dostanie miejsce na Ziemi Wśród ludzi pod okiem Eufemii... Dzięki kochani! |
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Polish Heritage Day
Serdeczne podziękowania dla wszystkich osób, które wzięły udział w loterii charytatywnej na rzecz Roberta Smyczka. Zebraliśmy 124£! Dziękujemy za zaangażowanie i Wasze wielkie serca!
Anonimowy Darczyńca
Good luck Bob
Aleksandra Marcinkowska - Organizator zbiórki
Thank you :)
Alina 🇬🇧
Dużo zdrowia Robert
Aleksandra Marcinkowska - Organizator zbiórki
Dziękujemy w imieniu Roberta.
Ewelina UK
Życzę Robertowi i jego rodzinie przede wszystkim spokoju ☀️
Aleksandra Marcinkowska - Organizator zbiórki
Dziękujemy! Przekażemy!
Kwitnąca Kobieta
Dużo zdrówka dla Roberta :)
Aleksandra Marcinkowska - Organizator zbiórki
Dziękuję bardzo za wpłatę Ania <3 Ps. Robert jest z Opola <3