Walczę o zdrowie - pomożecie?

Witam Państwa,

Na imię mam Michał Drozd. Niedługo minie 5 lat od momentu mojego wypadku (IX 2014 roku). W wyniku wypadku komunikacyjnego doznałem rozległych, wieloodłamowychych złamań kości piszczelowej (podudzie) prawej nogi oraz kości udowej lewej nogi. Moim podstawowym PROBLEMEM jest BRAK ZROSTU KOSTNEGO w miejscach złamań.

Byłem pierwotnie pół roku leczony w Szpitalu Powiatowym w Gorlicach (Małopolskie). Na obie nogi założono stabilizatory. Od wiosny 2015 roku jestem pacjentem Szpitala w Zakopanem (USOR). Tam usunięto pierwotne stabilizatory. W lewej nodze wstrzyknięto osocze wysokobiałkowego oraz na pól roku unieruchomiono ja w gipsie aby pobudzić zrost. Ostatecznie zastało się kolano. Jego kąt zgięcia wynosi 30 stopni.

W 2016 roku w Zakopanem założono aparat Ilizarowa na prawej nodze. Powstały STAWY RZEKOME. Tomografia komputerowa z wiosny 2016 roku ku mojemu zdziwieniu pokazała, że zrostu nie ma, albo jest minimalny.

W kwietniu 2017 roku Szpital demontuje aparat Ilizarowa, ponieważ nie pobudził zrostu. Niepodjeto prób korekty ustawienia odłamów kostnych co mogłoby pomóc. Aparat przez rok służył jedynie stabilizacji kości piszczelowej!

Od jesieni 2017 roku zacząłem start czynnej rehabilitacji polegającej na obciążaniu kończyn. Cały czas obciążam kończyny – powolny przeskok z wózka inwalidzkiego na balkonik pod pachy, kule pod pachy i łokciowe. O kulach poruszam się do DZIŚ.

W 2018 roku (jesień) doznałem ponownego złamania kości udowej w lewej nodze – w miejscu pierwotnego złamania. Zrost w tym miejscu jest nikły. Kokejna operacja w Zakopanem i stabilizator do stycznia 2019 roku.

Taktyka Szpitala w Zakopanem polega na stymulowaniu zrostu przez obciążanie obu kończyn. Rok 2019 nie przyniósł wielu zmian. Szpital myśli nad Artroskopią bądź Osteotomią zastanego kolana lewej nogi.

Staram się dużo czytać, dowiadywać na temat mojego przypadku. Wiem, że nie jest to prosty przypadek. Wszyscy lekarze tak mówią. Na podstawie posiadanej wiedzy pomimo tego, że chodzę o kulach moja sytuacja ortopedyczna nie jest perspektywicznie ciekawa.

W nodze prawej – podudzie – zrost jest, ale kości pozrastane są chaotycznie. Kość piszczelowa pozrastała się z przesunięciem osiowym równym 2 cm, przy długości kilku centymetrów złamania. Od obciążania po pewnym czasie uszkodzeniu ulegnie staw kolanowy i skokowy.

Lewa noga – udo – zrost „miałki/gąbczasty” (punktowy). Kość raz już pękła. Także „zrośnięta” z przesunięciem osiowym oraz wymagająca prawdopodobnie wydłużenia. Plus opisane wcześniej zastane kolano.

PROPONOWANA OPERACJA:

Na wiosnę z polecenia i za namową kolegi wybrałem się na prywatne konsultacje do Carolina Medical Center w Warszawie. Doktor zleciła specjalistyczne badania itd. Podczas naszej drugiej wizyty okazało się, że wyniki są dobre. Pani doktor przedstawiła wstępny plan i możliwości działania. Tydzień temu przedstawiła ostateczną propozycje!

Po analizie mojego przypadku, zdjęć RTG, Tomografii komputerowej  oraz naszych rozmów na konsultacjach Doktor zaproponowała:

Szeroko zakrojona operacje lewej kończyny. Propozycja zamontowania gwozdzia tytanowego wewnątrz kości udowej. Oddzielone zostaną fragmenty kości a po osadzeniu gwoździa zostaną ponownie odpowiednio ustawione. Przeprowadzona będzie także Artrolize kolana – czyszczenie. Żeby przywrócić kat zgięcia 90 stopni. Będzie także zabieg na  mięśniu czworogłowym uda bo także stanowi przeszkodę dla pełnego zgięcia lewego kolana. Równolegle Doktor wyczyści miejsce infekcji w lewym udzie antybiotykiem i zostawi go tam na zapas (aby uaktywnił się gdy zajdzie potrzeba)!

CEL:

Ustawienie kości wzdłuż gwoździa ma odbudować osiowość kości udowej. Wyprostowanie odłamów kostnych aby przybliżyć je do siebie i pobudzić zrost. Gwóźdź ustabilizuje całość i pomoże kościom się zrastać prawidłowo.

Dodatkowo Artroliza pomoże pokonać brak zgięcia zastanego kolana.

Problemem braku osiowości i wydłużeniem prawej nogi Doktor zajmie się w dalszej kolejności (planowany alarta TSF celem wyprostowania osi kości piszczelowej).

KOSZTY

Wedle informacji uzyskanych od asystentki i od Pani Doktor wstępna wycena całości operacji to 29500 zł plus jeden materiał, który trzeba domówić. Daje to sumując kwotę okolo 32000 zł. W tej cenie są: materiały, cena operacji, anestezjolog, koszty hospitalizacji przed i po opetacji (3-5 dni). Sama operacja ma trwać 6-8 godzin. Doktor kilkukrotnie zaznaczała, że operacja jest trudna, skomplikowana. Nie można przewidzieć co zdarzy się w trakcie.

Dodatkowymi kosztami są rzeczy, które trzeba zrobić przed operacją:

- dwukrotne badanie krwi dwa razy w odstępie kilku dni (mogę zrobić to lokalnie)

- oddanie własnej krew do autotransfuzji (najlepiej w wyznaczonej placówce w Warszawie)

- zrobić kilka zdjęć RTG w CMC (dwa tygodnie przed terminem operacji).

Dodatkowo po operacji (udanej) muszę udawać sięę do Warszawy przez pół roku na częste konsultacje nawet co 2 tydodnie. Doliczając wyżej opisane rzeczy, które trzeba zrobić przed operacją i kontrole po, przyjmując brak komplikacji koszt sięgnie około 35000-40000 zł.

Mnie i mojej rodziny nie stać na taką sumę. Dlatego prosimy o pomoc. Pani Doktor jest w stanie poczekać. Od momentu mojej zgody do przeprowadzenia badań i operacji trzeba liczyć dwa miesiące.

Czas leci. Lata lecą a ja nadal borykam się z niepełnosprawnością. Proszę o pomoc. To może być moja wielka szansa na powrót do normalności.

Dodam jeszcze, że negatywną konsekwencją operacji będzie półroczny brak możliwości obciążania (chodzenia) i konieczność powrotu do poruszania się na wózku inwalidzkim!!!

Chcę podjąć razem z Panią Doktor ryzyko...

Proszę o pomoc

Michał Drozd