Na lepsze życie.. Proszę pomóż.

Nie wiem od czego zacząć, bo nigdy o pomoc nie prosiłem.. a ludzie , którym pomagałem prosić mnie nie musieli, dostawali ją od tak. Tak, więc.. może coś o sobie. Mam 28 lat, lubię dobrą muzykę, sensowne filmy i aktywne spędzanie czasu. Kocham zwierzęta i to one są moją największą pasją. Staram się dla nich robić same dobre rzeczy, żeby wynagrodzić krzywdę wyrządzoną przez innych ludzi.. jeden kocurek, który mieszka ze mną został zabrany z „hodowli” i jest bardzo chory. Leki i wizyty kosztowały prawie 800zł a to dopiero połowa jego leczenia.

Kiedyś próbowałem ułożyć sobie życie za granicą, jednak musiałem wrócić po dwóch miesiącach do kraju ze względu na chorobę rodziców. Sprawy się trochę skomplikowały..

Moja mama jest po embolizacji tętniaka mózgu a tata choruję na serce. Są prawie samodzielni. Prawie, bo w wielu czynnościach muszę im pomagać. Nie jestem na nich zły ani nie obwiniam ich o to.. Choroba nie wybiera. To są moi rodzice i bardzo ich kocham ;)

Rodzice finansowo nie są w stanie mi pomóc, sami nie mają wiele.

Miałem również siostrę, jednak zmarła na zawał serca 4 lata temu. Miała 30ści lat i osierociła dwójkę dzieci.

Życie? Popadłem trochę w długi, raty kredytów mam na ponad 1000zł miesięcznie. Nie jest mi łatwo to spłacić. Pracuje na etacie i dorabiam gdzie tylko mogę. Jednak po zapłaceniu rat, kupieniu leków i jedzenia ledwo starcza do następnego miesiąca..

Jak wyjdę z długów i będę po operacji chciałbym pójść na studia i zacząć żyć! Swoim życiem i dla siebie!

Mam przed sobą bardzo ciężki okres. Czeka mnie operacja na , którą muszę uzbierać żeby w końcu być sobą..

Przeżywam bardzo duży stres związany z moim wyglądem, widzę, że ludzie nie wiedzą jak się do mnie zwracać.. dziwnie się patrzą. Te nerwy zjadają mnie od środka i bardzo wstydzę się w sytuacji gdzie z kimś rozmawiam a on nie wie jak się zachować..
Czuję, że moja psychika jest za mocno tymi wszystkimi problemami obciążona i choć na co dzień się uśmiecham to w środku prowadzę ze sobą samym największą walkę. Nie chcę być dla nikogo obciążeniem a tym bardziej dla rodziców, którzy sami na co dzień mnie potrzebują.

Moje problemy namnożyły się i już sam sobie z Nimi po prostu nie radzę , dlatego bardzo proszę Was o wsparcie.

Dla mnie każda złotówka jest na wagę złota. Jeśli możesz mi pomoc, to PROSZĘ zrób to.