Podaruj życie Mirmirowi!
Mirmir ma chłoniaka. To nowotwór, który bez leczenia go zabije. Niestety podczas diagnostyki cały czas lista jego przypadłości się wydłuża. W tej chwili Mirmir przestał jeść, bo dostał ostrego zapalenia jelit. Ma założony wenflon, dostaje codziennie kroplówki. Zrobiliśmy badania krwi - w morfologii potężny stan zapalny (który na szczęście zaczyna się stabilizować). W USG widać, że jelita są bardzo pogrubiałe, a perystaltyka zanikła.
Wyniki Mirmira już się poprawiają, ale jeszcze długa droga przed nami. Poradziliśmy już sobie z bakterią E. coli w pęcherzu, ale problem może nawracać. Koszty leczenia są ogromne, ale Mirmir bardzo chce żyć. On kocha całym sobą i liczy na nas. A my? Potrzebujemy Twojego wsparcia w tej walce!
Mirmir urodził się na greckiej wyspie, jako jeden z milionów niechcianych kotów. Tak naprawdę każdy kot jest tam przegrany na starcie. Kilka miesięcy temu pojawił się nagle w miejscu karmienia stada kotów. Ledwo trzymał się na nogach, ale mimo to najbardziej szukał ukojenia w głaskaniu.
Opiekę nad nim przejęła Gatakia, grupa Polaków ratująca koty lokalnie. Dali mu wszystko, co mogli: Mirmir rozpoczął tam chemioterapię. Ale opieka weterynaryjna na Evii jest trudno dostępna i Mirmir nie mógł być u lekarza tak często, jak wymaga tego choroba. Kociak wykorzystał podczas tej choroby minimum 5 kocich żyć, tyle razy otarł się o śmierć, a klinika weterynaryjna była w odległości 2,5 h górską drogą... Najważniejsze jest jednak to, że diagnoza - chłoniak - została postawiona bardzo szybko i natychmiast włączono leczenie, które przyniosło dobre efekty.
Przywieźliśmy Mirmira do Polski, aby dokończyć diagnostykę, kontynuować lub ulepszyć terapię i dać temu kotu życie, na jakie zasługuje. Bo Mirmir wciąż nie jest w najlepszej formie. Bardzo dużo pije, jest chudzinką, ma rozjechany jonogram i podniesiony mocznik we krwi. Dobra wiadomość jest taka, że Mirmir ma ogromny apetyt i wielką wolę życia.
Wykonaliśmy już szerokie badanie krwi, a przed nami USG jamy brzusznej, badanie moczu, badanie kału. Czekamy też na termin konsultacji onkologicznej. To ogromne koszty. Dodatkowo utrzymanie Mirmira też pochłania ogromne środki - karma premium, żwirek, wszystkie leki i suplementy.
Bardzo prosimy o wsparcie w tej wspólnej drodze o zdrowie Mirmira. Musi się udać!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!