Misio był kiedyś rozkosznym, miękkim, pachnącym szczeniakiem. Jego nieszczęściem było jednak to, że rósł, doroślał, a w końcu też zaczął się starzeć. Starzeć ze wszystkimi konsekwencjami tego stanu rzeczy, włącznie z utratą zdrowia.
Misiaczek pojawił się na podlaskiej wsi 4 miesiące temu. Nietrudno wyliczyć, że był to koniec upalnego sierpnia. Jeszcze dało się wtedy jakoś żyć. Misio znalazł sobie miejscówkę przy ścianie wielorodzinnego bloku. W pierwszych tygodniach od porzucenia Miś nie potrafił sobie jeszcze radzić bez pomocy człowieka. Chodził za ludźmi, prosił o pomoc, był głodny i spragniony, piszczał, zaczepiał, błagał o jakiekolwiek zainteresowanie. O dziwo nie wszyscy byli obojętni na Misiowe umizgi. Niektórzy go przeganiali, kopali, ale znaleźli się też tacy, którzy wystawili miskę z jedzeniem i wodą, a nawet od czasu do czasu pogłaskali. Pogłaskali mimo tego, że psiak chodził z wielkim guzem dyndającym przy odbycie...
Miś spał na dworze pod gołym niebem. Jak zaczęło się robić zimno ktoś przykrył go nawet białą tkaniną, jednakże to było za mało. Misiek zaczął bardziej podupadać na zdrowiu, coraz częściej piszczał, wylizywał guza, widać, że zaczął mu bardzo przeszkadzać i boleć Na dodatek robiło się coraz zimniej.
Zostalismy zawiadomieni o psie potrzebującym natychmiastowej pomocy. Od razu zdecydowaliśmy się, że jej udzielimy. Dwa dni temu Misio trafił pod naszą opiekę.
Wyniki krwi pokazały, że Miś jest wycieńczony i na dodatek ma chorą wątrobę. Wielki guz przy odbycie wymaga natychmiastowego usunięcia, ale musimy trochę poczekać, by Misio był w stanie poddać się operacji. Musimy go najpierw podleczyć i wzmocnić.
By pomóc Misiowi potrzebujemy jednak Waszego wsparcia!
Potrzebujemy karmy hepatic, która jest bardzo pomocna w leczeniu chorej psiej wątroby - puszek i suchej karmy. Poza tym potrzebne jest też wsparcie finansowe, zarówno na diagnostykę dla Misiaka, jak i na operację, która powinna być wykonana jak najszybciej (aczkolwiek nastąpi to prawdopodobnie dopiero w pierwszych dniach stycznia, jak jego wyniki krwi się poprawią).
Psiak znajduje się cały czas pod kontrolą weterynaryjną, co też kosztuje - 20 zł/doba.
Pomóżmy wspólnie Misiowi dojść do zdrowia i zacząć nowe, lepsze życie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Iwona
Trzymam kciuki za Miśka <3 !! :) ...uwielbiam Wasze Logo ;))
Domi81
Mam nadzieje ze uda sie go wyleczyc
Monika
zdrówka :-)
Paula
Oby wszystko się udało :)
Zuzia
Misiu teraz już będzie tylko lepiej!!