Ten pies nie miał już nic. Dziurawa buda, łańcuch wrzynający się w szyję, wystające żebra, brak miski z wodą, brak jedzenia – właścicielka nie miała dla niego nawet garści karmy. Zimno, śnieg, wiatr i on… w tej ruinie, która nie chroniła go przed niczym. Na miejscu czekała tylko śmierć.
My tam weszliśmy. Jak co dzień – w opary największej patologii, w miejsca, w które nikt inny nie chce wejść. Nie po to, żeby lamentować, nie po to, żeby robić pozory. My tam wchodzimy, bo jeśli nie my, to nikt.
W Polsce zwierzęta są zostawione same sobie. Instytucje odwracają wzrok. Politycy udają, że „pracują”, a zwierzęta umierają na łańcuchach, w ruderach…
My nie jesteśmy internetowym kozakiem. My nie siedzimy na kanapie, nie pajacujemy w socialach. My działamy – w śniegu, błocie, upale, w nocy i w święta. Każdego dnia.
I prawda jest taka: nie nadążamy tego opowiadać. Zanim zdążymy opublikować jedną historię, kolejna interwencja już jedzie. Zanim wrócimy z odbioru jednego psa, kolejny stoi gdzieś przywiązany do łańcucha i czeka, aż ktoś po niego przyjedzie.
DIOZ to nie jest „akcja na chwilę”. To codzienna walka kilkudziesięciu osób, które sprzątają, leczą, karmią, wożą do lekarzy, szukają domów, transportują, budują, organizują, ratują.
Interwencja trwa kilkadziesiąt minut, ale ratowanie często trwa miesiące albo lata. To są tysiące złotych na leczenie, palety karmy, rachunki za prąd, wodę, paliwo. To są koszty, które po prostu nas zalewają.
Robimy swoje. Robimy to, bo inaczej te zwierzęta nie mają żadnych szans. Nie dlatego, że ktoś nas lubi i nie dlatego, że ktoś nas klepie po plecach.
Robimy to mimo krytyki, mimo hejtu, mimo tych, którym przeszkadza, że istniejemy, ale nie udźwigniemy tego bez Was.
Jeśli możesz – prosimy. Wesprzyj naszą działalność interwencyjną. Pomóż nam jechać dalej. Pomóż nam ratować kolejne zwierzęta, które teraz – w tej sekundzie – marzną, głodują i czekają.
Każda wpłata to realna pomoc, paliwo do interwencji, karma, leczenie, szansa na życie.
Dziękujemy. Walczymy dalej, bo ktoś musi.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Maciej Szymkowiak
Szacunek
Anita Czerwinska
Dziękuję, że jesteście, wielki szacunek♥️♥️♥️♥️
Lilla
Dziękuję, że jesteście ❤️
Marcelina Piras
Dziękujemy bardzo za waszą pracę, wykonujecie dosłownie boską pracę. Widzimy waszą ciężką pracę, troskę i współczucie i naprawdę jesteśmy wdzięczni za waszą walkę o przetrwanie tych biednych zwierzat. Obyście zawsze mieli wszystko, czego potrzebujecie i jeszcze więcej.🙏❤️
Rozalia
Z całego serca dziękuję za to co robicie BOHATERZY❤️🐾 jesteście cudownymi aniołami, kocham DIOZ❤️