Dzień dobry.
Mam na imię Beata. Ciężko prosić o pomoc, ale jeszcze ciężej próbować żyć bez pomocy.
Jestem po zakończonym leczeniu nowotworu złośliwego z przerzutami, nieoperacyjnego. Po zakończonym leczeniu stopień niepełnosprawności znaczny, z wieloma powikłaniami po radioterapii , chemioterapii, brachyterapii i hipertermia.Nie pracuje, utrzymuje się a właściwie próbuje z stałego zasiłku GOPS i zasiłek pielęgnacyjny. Łącznie to tysiąc trzysta złotych, które rujnuje mnie psychicznie i wpędza w coraz większe kłopoty i zadłużenia. Stres nie pozwala mi na codziennym normalnym funkcjonowaniu.
Nie zabiła mnie choroba a czuje, że umieram od środka.
Czasami z bezradności proszę Boga, żeby mnie już zabrał do siebie, bo ogarnia mnie strach przed każdym kolejnym dniem.
Od chwili diagnozy, leczeniu, w jednym momencie z osoby pogodnej, niezależnej, stałam się we własnych oczach ,, nieudacznikiem" życiowym.
Bez pomocy ludzi dobrych empatycznych serc, niestety nie dam rady już tak dłużej żyć.
Środki ze zbiórki będa przeznaczone na leki, życie codzienne (żywność), dojazdy do lekarzy, rachunki teraźniejsze oraz zaległe płatności.
Marzę tylko o jednym - Mieć spokojny bez stresu i płaczu choć jeden dzień.
Wiele już przeszłam, jednak życie wciąż mnie nokautuje i doświadcza.
Proszę z całego serca ❤️
Ważna i cenna każda złotówka, udostępnienie.
Bardzo dziękuję ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!