Bezdomność boli podwójnie..

Bezdomność i samotność jest okropna

Pomijając już wszystko inne kiedy jesteś skazany na ból a nie potrafisz mówić i poprosić o pomoc wtedy chciałbyś tylko żeby śmierć przyszła szybko.

To jest Hitluś. Starszy kot bez oka żyjący na teofilowie przemysłowym w Łodzi gdzie kiedyś pracowałam. Nadal codziennie dokarmiam tam gromadkę kotów. Hitlus zachodzi czasem do nas na jedzenie, czasem pojawia się częściej, czasem nie ma go tydzień, dwa.... Mete ma gdzieś indziej ale to właśnie ja już kilka razy zawoziłam go do lecznicy gdy złamał palec,  kulał bądź miał inne urazy. Prócz mnie nikt na moim podwórku ani przyległych tam gdzie kot przebywa na co dzień o lekarzu dla kotów nie pomyśli....

Ja go również wykastrowałam.

Wczoraj pojawił się w takim stanie. Przeraziłam się. Wygląda strasznie, ma dziwne drgawki tyłu, nie wiem czy to uraz mechaniczny czy może neurologiczny ( mógł zjeść trutkę na przyklad)

Potrzebuję lekarza na cito ale dzisiaj nie jestem w stanie niestety mu pomóc sama i muszę Was poprosić o pomoc dla niego.

Ja wiem, że to tylko bezdomny kot....ale czy on jest temu winien, że nie ma domu....

Złapałam i zabrałam go do lekarza bo czekać nie można było. Tam okazało się, że na sierści ma jedną wielką skorupę z dredów. Niestety nie było innego wyjścia niż to ogolić. 

W dodatku kot jest bardzo odwodniony, będzie musiał jakiś czas zostać w szpitalu pod kroplówkami. Potrzebne będą dokładne badania żeby znaleźć przyczynę takiego stanu.

Widać, że nie mył się od dawna, musiał cierpieć nie jeden dzień....

Bezdomny, dzikawy kot a pozwolił na wszystkie zabiegi jakby czuł, że człowiek chce mu pomóc. A może już nie miał sił nawet by walczyć....

A może ma już dość bezdomności i w końcu chciałby zaufać człowiekowi....

Proszę nie zostawiajcie go bez pomocy.... :( 

W razie pytań dzwońcie 512-220-530

Dziękuje każdemu kto się pochyli nad jego losem...o ile w ogóle ktoś zechce pomóc bezdomnemu kotu  :(