Pomoc dla Białoruskiej Rodziny

Jestem Alex mam 25, a pieniądze zbieram dla swoich rodziców więźniów politycznych na Białorusi. Oni przybywają za kratami już 5 miesiąc a ja sudent pracujący w gastranomii który nie potrafi nawet oplacić koszty Prawnika.Chcę im również pomóc w pokryciu kosztów codziennego życia, takich jak żywność, opłaty za utrzymanie w więzieniu, lekarstwa i inne podstawowe potrzeby. Wasza pomoc jest dla nas niezwykle ważna i będziemy za nią bardzo wdzięczni.Moja rodzina, dla której zbieramy pieniądze, wie o mojej inicjatywie i wyraziły na nią zgodę. Sprawa była razpoczęta z powodu uczestnictwa w protestach przeciwko rezultatów wybory 2020 na Białorusi.

Tu krótka historia podziej:

1. 2 maja o 7:32 mama nie odpowiada na wiadomości. Próby skontaktowania się są bezskuteczne.
2. 3 maja o 14:09 dzwoni nieznany numer na Telegramie, a tata mówi, że on i mama zostali zatrzymani na 10 dni do rozprawy w Okrestino. Głos był bardzo niespokojny i drżał, a w tle ktoś krzyczał niecenzuralne słowa. Tego samego wieczoru do naszego mieszkania przychodzi przyjaciel rodziny, który opisuje stan mieszkania jako "bałagan, całe mieszkanie przeszukane".
3. 12 maja babcia od 7:00 do 21:00 czeka pod bramami więzienia na uwolnienie rodziców. Nikogo nie wypuszczono, a z telefonu mamy do babci dowiadujemy się, że dostali jeszcze 30 dni.
4. 23 czerwca dzwoni do mnie dziewczyna, której mąż siedział z ojcem, opowiada o jego samopoczuciu w stanie gorszym i że rodzice dostali jeszcze 30 dni, a przeciwko nim wszczęto sprawę karną.
5. 25 lipca rodzice kontaktują się z babcią, prosząc o zatrudnienie adwokata. Adwokat został zatrudniony i skontaktował się z babcią, mówiąc, że z rodzicami wszystko w porządku, ale brakuje im środków higienicznych oraz oplat za utrzymanie.
6. 28 lipca dowiadujemy się, że przeciwko rodzicom wszczęto sprawę karną za ekstremizm, i grozi im od 2 do 7 lat z możliwością chemii. 

Będę wdzięczny za bądź jaką pomoc , mam nadzieję że potrafię ich stąd wyciągnąć.