W moich marzeniach dopracowane jest ono w najmniejszym detalu.
Kuchnia w bieli i czerni, salon w turkusie i bieli, a pokój córki - we fioletach.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie ten nieszczęsny wkład własny przy kredycie...
Na razie gnieździmy się w trójkę na 20m2, wchodząc sobie na głowę.
Razem z mężem, co miesiąc odkładamy trochę grosza, ale to kropla w morzu potrzeb.
Do tego, jak to w życiu bywa, mniej lub bardziej planowane wydatki, skutecznie uszczuplają nam te zapasy. Odpuszczamy sobie już kolejny rok jakikolwiek wakacyjny wyjazd, wszystkie niepotrzebne wydatki poobcinane, a w tym roku jeszcze czeka nas Komunia Św...
Na dodatek, z każdym rokiem, ten wymagany % wkładu własnego rośnie na naszą niekorzyść.
Niestety nikt z bliskich nie może nam pomóc i tak walimy trochę głową w mur.
Każda Wasza złotówka, będzie dla nas wymarzoną cegiełką.
Będzie tą radością, z którą budzi się człowiek we własnym łóżku, we własnym mieszkaniu.
Zostanie uśmiechem na twarzy mojego dziecka, które wreszcie będzie miało gdzie powystawiać swoje budowle z klocków.
Stanie się satysfakcją, z posiadania kąta na własność.
Będzie ulgą, że nie płaci się co miesiąc komuś za mieszkanie.
Z góry bardzo Wam dziękuję.
Dobrze jest wiedzieć, że można liczyć na drugiego człowieka.
Tak całkiem bezinteresownie...
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!