Noktowizja dla 35 brygady

Pomagamy 35 brygadzie już od kilku miesięcy, znamy tych chłopaków, znamy ich historię, stan zdrowia i bieżące zapotrzebowanie. Znamy także ich hart ducha i wolę walki. Niestety odwaga i wiara w zwycięstwo nie są wstanie zastąpić nowoczesnego wyposażenia.

W ostatnich dniach straty były niestety bardzo duże. Ruscy żołnierze najczęściej pod osłoną nocy przeprowadzają zwiad i dokonują ataków. Nasi ukraińscy przyjaciele są całkowicie bezbronni, jeśli nie mają dostępu do urządzeń noktowizyjnych. 

Od początku wiosny już kilku chłopaków błądziło po omacku i straciło życie, osieracając dzieci, opuszczając żony. Tylko dlatego, że nie mieli noktowizji. Nie mieli "oczu" w nocy.

Nasz dobry druh - kiedyś wolontariusz, obecnie żołnierz - za kilka dni zostanie przeniesiony do 35tki i za jego pośrednictwem chcemy przekazać zakupiony sprzęt (dwa noktowizory). Dopóki mamy szansę pomagać w ratowaniu życia, dopóty będziemy serdecznie prosić Was o wsparcie. 

[EDIT, chcemy jeszcze dokupić dobrej jakości krótkofalówkę, nawet tego brakuje]

         --------------------------------------------------

Od początku inwazji wysłaliśmy już tony sprzętu i żywności na front: 12 dużych transportów. Opatrunki, termowizja, leki, hełmy, kamizelki, paliwo - ostatnio także drony. Dzięki Waszej hojności możemy ratować życia. Ocaliliśmy już co najmniej kilkudziesięciu żołnierzy i terytorialsów, a innym zapewniliśmy godne warunki służby (higiena, leki, obuwie).

Nawiązaliśmy współpracę z PCK, stowarzyszeniem Szkoły Dla Pokoju, lokalnymi ukraińskimi aktywistami i aktywistkami oraz szeregiem polskich dziennikarzy. Pomagamy naszym busem w rozwożeniu rzeczy z magazynu PCK. Zostawiamy paczki z lekami i jedzeniem  w obwodzie chersońskim, charkowskim, winnickim. Ostatnio jesienią pomogliśmy też zapasami i gotówką dzieciakom z sierocińca w Żurawnie.

Michał, Karina, Maks, Ania, Tatiana.