Zbieram na leki i dojazdy do Zab

Nazywam się Sławomir Drożdż na początku 2011r zdiagnozowano u mnie rozedme płuc. Ta choroba zmieniła moje życie na wegetacje. W 2014 roku choroba nasilała się coraz bardziej. Bardzo  wyniszczyła mi płuca i organizm.

 Legło w gruzach moje życie zawodowe i prywatne. W 2018 roku przyznano mi koncentrator tlenu pod tlenem spędzałem od kilku do kilkunastu godzin na dobę. Opadałem coraz bardziej z sił, były coraz większe i częstsze napady duszności, traciłem już wiarę na normalne życie. Najprostsze czynności toaleta czy ubranie się było dla mnie wyzwaniem. Kiedy patrzyłem  przez okno i widziałem spacerujących ludzi łzy same napływały do oczu. Myślałem że nie dożyje dnia kiedy będe mógł na nowo cieszyć się życiem. Postanowiłem walczyć o dalsze życie. Dzięki swojemu uporowi i determinacji dowiedziałem się o możliwości przeszczepu płuc. Dzięki opatrzności losu nie czekałem zbyt długo na operację. Przeszczep odbył się 7 listopada  2019r w Zabrzu. Tego dnia urodziłem się na nowo. Radość z tego faktu przyćmiła jednak informacja, ile kosztują leki.  Po operacji jestem narażony na wszelkie infekcje dlatego nie mogę przebywać w większym skupisku ludzi  ponieważ zagraża to mojemu zdrowiu i życiu nie mogę podjąć żadnej pracy, z tego powodu mam ograniczone finanse. Utrzymuje się z zasiłku stałego. Zakup leków i wyjazdy na kontrole przekraczają moje możliwości finansowe. Leki które zażywam będą mi towarzyszyć do końca życia. Nie mogę pominąć dawek lub odstawić jakiegokolwiek leku bo zagraża to mojemu życiu. Nie jestem w stanie samodzielnie zdobyć lub zarobić pieniądzy  na dalsze leczenie i rehabilitację. Dlatego proszę o wsparcie mojej zbiórki. Wierzę że są ludzie którym nie jest obojętny los człowieka który znalazł się w krytycznej sytuacji.   Dziękuje bardzo za każdą minimalną wpłatę, za miły gest życzliwości ,za okazane serce. Życzę wszystkim  zdrowia bo ono jest najważniejsze.