Kiedyś myślałam że jak bede na emeryturze to moje ostanie lata życia przeżyje w spokoju ale niestety tak nie jest. Jestem 70 letnią wdową maz juz nie żyje kilka lat chorował na raka długie i kosztowne było leczenie. Bóg ofiarował mu dodatkowe 5 lat życia choc lekarze dawali pół roku. Otrząsnęłam się z tego stanęłam na nogi to znow kolejne problemy. I tak sytuacja życiowa zmusiła mnie do zebrania po ludziach na chwle obecną. Ufam że szybko ta sytuacja się zmieni. Do niedawna jeszcze jakoś ciągłam dzieci pomagały teraz nastał bardzo trudny czas dla mojej rodziny. Mam niską emeryturę ale jakoś dawałam rade. W tym roku na moje utrzymanie doszła córka. Kiedyś ona mi pomagała teraz ja muszę jej pomóc. Od kilku miesięcy nie może podjąć pracy stałej bo ciągle choruje. Cukrzyca najpierw później niewydolność żylna nogi zapalenie żył. Lekarstwa są bardzo kosztowne. Najgorsze to że ma bardzo dużo leków które nie są refunowane. Corka złożyła wniosek o orzeczenie o niepełnosprawności, nie przyznali jej żadnego stopnia niepełnosprawności i teraz odwoływała się od decyzji czekamy juz 3 tydzień. Lekarz wypisal także dokumenty jej na rentę zdrowotna. Złożyła czekamy na termin na komisje. Córka popadła w depresje mówi że wszystkie moje problemy są przez nią, że lepiej jakby jej nie bylo. Rozmawiam z nią tłumaczę że damy radę jakoś. Mamy duże zaleglosci w rachunkach moje 2 tys emerytury nie wystarcza na wszystko. Dlatego błagam ludzi o pomoc.
Kiedys ja pomagałam innym na tyle ile mogłam. Nigdy nie przeszłam obok potrzebującego.
Żyjemy bardzo bardzo skromnie rachunki trochę poszły na bok zrobiły się zaleglości duze niestety bo nie stać nas na chwilę obecną na to. Brakuje nam na oplaty na jedzenie na leki. Może w niedługim czasie coś się zmieni. Może lekarz dopuści córkę do pracy. Nawet nie pobiera żadnego świadczenia bo pracowała na umowę zlecenie w ostatniej pracy. Wcześniej pracowała na etat ale była redukcja stanowisk pracy. Chleb z margaryna i cebulą to nasz rarytas. Byłam w Mops Zlożylam o jakąś pomoc czy obiady czy zasiłek docelowy itp. Ma przyjść ktoś na wywiad. Czekamy. Mam 2 tys emerytury duża część idzie a leki na wizyty u lekarza badania. Trzeba dużo robić prywatnie bo terminy bardzo odległe.Bardzo proszę Was Kochani o wsparcie. Dla nas liczy się każda zlotowka. Ufam że jeszcze nad nami zaświeci światło. Dla mnie każda złotówka Bardzo ważna. Chciałabym by ten koszmar się skończył. Zalozyłam te zbiórkę by błagać ludzi o wsparcie. Ufam że są na świecie ludzie o wielkim sercu co wesprą nas w tak trudnym dla nas czasie
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ania
Zdrowia ♥️
Anonimowy Darczyńca
Życzę dużo zdrówka...
Magda
Zycze Pani i corce aby Pan Bog poblogosawil Wam w tej trudnej sytuacji. Jezu ufam Tobie!
Niech Laska Naszego Pana Jezusa bd z wami . Amen
Jeśli czytacie kochani bracia i siostry to przesłanie dla was nawracajcie i pokutujcie Jezus przychodzi jest juz blisko , juz w drzwiach , czytajcie Słowo Boże , niech nas kochany Bóg przemieni wasze serca
Anonimowy Darczyńca
Cos małego ode mnie. W Jego ramach jesteśmy uzdrowieni. Oprzyjcie się na Nim, a wyciągnie Was na szerokie przestrzenie.