Błagam o pomoc dla siebie

Witam mam 32 lata od zeszłego roku zmagam się z depresją. Pracowałam i starałam się żeby nie wpłynęło to na moje życie codzienne oraz moją pracę.  Moje zdrowie się pogorszyło i teraz zostało u mnie zdiagnozowane "Mieszane zaburzenie lękowe i depresyjne". Wychowuje samotnie córkę, przez mój stan zdrowia mój szef nie pozwala mi wrócić do pracy, zostawiając mnie przy tym bez środków do życia. Od paru lat mieszkam za granica i oprócz córki nie mam rodziny, moi rodzice nie żyją i zostałam sama. Pomoc jaką dostaje to jedynie zasiłek z tytułu choroby który jest bardzo mały. Skontaktowałam się z firmą która w moim imieniu będzie mediować z moim pracodawca, ale nie mam pewności że moja obecna firma pójdzie na ugodę. Na obecna chwilę mam zadłużenie za rachunki które nie opłaciłam.  Sprzedałam wszystko co miałam, mój właściciel mieszkania na obecna chwilę jest wyrozumiały, ale nie wiem jak długo tak będzie. Nie mam nikogo żeby prosić o pomoc a sama już nie daje rady. Bardzo proszę o pomoc, każde wsparcie będzie dla mnie bardzo wiele znaczyć. To wszystko mnie tak bardzo przytłoczyło że, czasami się zastanawiam dlaczego żyje? Nie jest mnie stać żebym mogła skorzystać z pomocy psychologa lub psychiatry.