RATUJEMY MAŁEGO LISKA Z POŁAMANĄ I ZGNIŁĄ NOGĄ. NIEZAWINIONE, NIESPRAWIEDLIWE CIERPIENIE OKRADŁO GO Z BEZTROSKIEJ MŁODOŚCI.
Kolejne lisie dziecko okrutnie okradzione przez los z beztroski, która wiąże się z dzieciństwem i dorastaniem, trafiło pod naszą opiekę. Cierpiący lisek leżał na chodniku przy ulicy Krynickiej we Wrocławiu. Z otwartym złamaniem przedniej łapki, której martwą końcówką intensywnie interesowały się kruki, wydziobując z niej martwe mięso.
Lisek nie cierpiał godzinę lub dwie, a nawet nie dzień lub dwa, ale co najmniej tydzień. Świadczy o tym całkowicie zgniła dystalna część przedniej łapki, która nadaje się już tylko do amputacji. Umarła, gdy lisek żył i skazany był na świadome znoszenie nie tylko bólu, ale też niemożliwości normalnego poruszania się. Jedyne co, co mógł to lekko podczołgiwać się na 3 łapkach Stąd wynika jego ogólne wyniszczenie, odwodnienie, wycieńczenie. Walczymy o niego, o jego życie, o poprawę stanu ogólnego, żeby móc chirurgicznie zająć się jego dawno umarłą łapką.
Jak już pisaliśmy wczoraj, jesteśmy przytłoczeni cierpieniem zwierząt. Każdy kolejny dzień przynosi nam kolejne jego potężne porcje. Naszą ludzką rolą jest bezwzględne zwalczanie cierpienia, przynoszenie ukojenia w niezawinionym bólu oraz ratowanie życia.
Dzięki temu jesteśmy ludzcy. Bowiem - jak zauważa D. Terakowska - ziemia potrzebuje cierpienia. Inaczej ludzie byliby jeszcze bardziej nieczuli i obojętni, niż są*.
POMÓŻ NAM RATOWAĆ ŻYCIE LISKA ODKRADZIONEGO CIERPIENIEM Z MŁODOŚCI NA TEJ ZBIÓRCE.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!