Cześć ,mam na imię Kamila .Jestem córką ,siostrą, mamą ,babcią ,przyjaciółką i wojowniczką … bo walczę z rakiem piersi .W 2022 roku zdiagnozowano u mnie złośliwego raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych . Przeszłam wiele bolesnych badań i rozpoczęłam trudne i długie leczenie. Podano mi najsilniejszą chemię po której straciłam włosy, siły i chęci do walki. Po 4 cyklach chemioterapii która wyniszczyła mój organizm dostałam kolejne 12 cykli innej chemii, niestety po 6 podaniach moja wątroba przestała prawidłowo funkcjonować. Przerwano chemię i zaczęła się walka by nie dopuścić do przeszczepu wątroby, dużo badań i masa drogich leków. Lekarze podjęli decyzję o natychmiastowej mastektomii i przerwaniu chemioterapii. W 2023 roku przeszłam mastektomię lewej piersi oraz usunięcie węzłów chłonnych. Po operacji potrzebowałam psychologa oraz rehabilitacji. Moje ciało zostało oszpecone, wypadły mi włosy a rak zabrał moją kobiecość. Poddano mnie radioterapii , 20 naświetleń łącznie -codziennie jedno, każde z nich spaliło moją skórę w miejscu mastektomii .Niestety okazało się ,że to nie wystarczy i kolejnym krokiem mojego leczenia była operacja usunięcia jajników, jajowodów i macicy . W trybie przyspieszonym przeszłam menopauzę której skutkiem było jeszcze gorsze pogorszenie mojego stanu psychicznego . Miesiąc temu przeszłam mastektomię drugiej piersi, ponieważ pojawiły się zwapnienia i nacieki , była to profilaktyczna operacja ale bardzo ważna i potrzebna aby by uniknąć powrotu raka. Operacja miała zostać wykonana z jednoczesną rekonstrukcją ,niestety były obawy , że moje ciało wyniszczone przez chemioterapię odrzuci implant. W zamian założono mi ekspander, który musi być pod stałą kontrolą aby nie doszło do martwicy. Rekonstrukcja drugiej piersi wymaga przeszczepu skóry która została wyniszczona przez radioterapię. W chwili obecnej jestem w trakcie hormonoterapii , która będzie trwała ok 5 lat. Co kilka miesięcy muszę mieć podany kwas zoledronowy aby zapobiec przerzutom do kości. Na szczęście mam dla kogo żyć !Mam wspaniałego męża, dzieci ,wnuczkę ,rodzinę i przyjaciół, którzy wspierają mnie na każdym kroku. Ale niestety przyszedł czas gdzie koszty dalszego leczenia przerosły moje i ich możliwości . Częste wyjazdy do szpitala, leki które są bardzo drogie , rehabilitacja aby wróciła sprawność, pomoc psychologiczna, proteza, gorsety, opatrunki itd. to bardzo duże koszty. Mam przed sobą jeszcze wiele operacji oraz bólu ale zrobię wszystko aby znów poczuć się kobietą. W tym momencie potrzebuję wsparcia finansowego i będę wdzięczna za każdą złotówkę która pomoże mi osiągnąć cel .
Dziękuję z całego serca !
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Jesteś silną kobietą i nigdy się nie poddawaj🩷 Wiem że jeszcze wiele operacji przed Tobą, że czesto brakuje Tobie siły, ale z czasem będzie tylko lepiej🩷 Kiedyś to się skończy i wrócisz do normalnego funkcjonowania bez bólu a teraz walcz maleńka🩷
Julia Pińkowska
Kobieca siła zawsze zwycięży. Trzymam mocno kciuki🤍
Emilia Kubik
Trzymaj się! Dużo zdrówka
Anonimowy Darczyńca
Jak najwięcej sił do walki i ogromu zdrowia! Jeszcze wszystko będzie dobrze ♥️
Aneta Kowalska
Jesteś silna i dzielna! Wierzę w ciebie, uda ci się wygrać z tą chorobą.