Zbiórka Nieuleczalnie chory brak dochodó - miniaturka zdjęcia

Nieuleczalnie chory brak dochodó Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Nieuleczalnie chory brak dochodó - zdjęcie główne

Nieuleczalnie chory brak dochodó

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
SEBASTIAN Koch - awatar

SEBASTIAN Koch

Organizator zbiórki

Witam serdecznie wszystkich ludzi dobrego serca. Mam na imię Sebastian, mieszkam w malutkim mieście bez perspektyw rozwoju na Mazurach. Mam trzy nieuleczalne choroby : choroba dwubiegunowa, epilepsja i najgorsza - łuszczycowe zapalenie stawów. Nie chcę opowiadać jak bardzo cierpię z powodu bólu fizycznego, psychicznego i egzystencjonalnego, ( codziennie żałuję, że się obudziłem :( , chociaż i tak śpię max 2h na dobę ). Dolegliwości nie dają mi szansy by podjąć, pracę. Prowadziłem działalność budowlaną, prosperowalem bardzo dobrze, jednak choroby nasiliły się gdy rozstałem się z moją ukochaną kobietą. Rozłożyło mnie kompletnie ): . Wszystko złożyło się razem jakby tzw "kara boska". Od czterech lat męczę się niesamowicie. Zostałem zmuszony zamieszkać z powrotem z rodzicami. Jest tragicznie Mama jest osobą, która kocham najbardziej jednak mieszkanie razem jest jak wiecie tragiczne!. Z ojcem nie mam kontaktu od małego, chociaż mieszkamy pod jednym dachem. Jest taka książka "Zdradzony Przez Ojca" on mnie nienawidzi odkąd pamiętam jest niepijacym alkoholikiem od 25 lat -suchym alkoholikiem. Od kiedy prowadziłem działalność On wprowadzał mnie w długi finansowe, ja zamiast się rozwijać w tym czasie musiałem 3/4 swoich dochodów przeznaczać na spłatę jego długów. Nigdy nie miałem nauki wzorców męskich, Ojciec mnie wręcz upokarzał, szczególnie wsrod ludzi, którzy darzyli mnie szacunkiem by okazać swoją wyższość tak domniemywam. Tak więc wręcz przeciwnie byłem wychowywany przez matkę i Babcię, której zawdzięczam najwięcej. Mógłbym napisać książkę o tym jak" mocno trudne"!  było moje życie. Ciągły lęk by ojciec nie zrobił krzywdy mamie i młodszej siostrze. Ja stałem się dorosłym facetem mając już 12 lat, chroniłem wtedy Mamę i młodszą Siostrę, brałem je za rękę i uciekaliśmy z domu do Babci i Dziadka, lub do domku w opłakanym stanie zimą na działce ogrodniczej. Robiłem to co trzeba, co na tą chwilę potrafiłem.

Zdaję sobie ogromnie z tego sprawę, iż jest dużo więcej ludzi, którzy są w dużo gorszej sytuacji np. Nie widzą od urodzenia lub mają porażenie mózgowe. Lecz istnieją tu ludzie pełni życia i energii, którzy poprostu nie mają np. na wakacje swoich marzeń :)

Nie potrzebuję również pomocy typu " na spełnienie marzeń: na wyjazd na wakacje czy zakup samochodu, bądź rzeczy ponad zwyczajnej egzystencji"

Moim marzeniem jest wynajęcie najskromniejszego lokum w większym miescie i podjęcie pracy zgodnie z moją niedyspozycją zgodnie zmoim  pozytywnym i otwartym usposobieniem. Po to by zacząć życie zwykłego szarego człowieka. Dodam iż to nie mnie osądzać absolutnie, lecz przyjaciele, moją Kobieta, znajomi określali mnie czesto jako osobę empatyczną, ciepłą, mądrą i inteligentną, bardzo mnie to budowało :) . Jednak w tej chwili nie odczuwam tego ponieważ nie mam z nikim " jakimś bliskim'' namacalnym istniejącym rzeczywiscie czlowiekiem kontaktu, nawet nie posiadam social mediów ponieważ, boję się nawet utrzymywać kontakty z " Dawnymi przyjaciółmi"

Jednak, mam nawet czasem momenty gdy chcę zakończyć swoje życie np. zachorować na raka, nie mam nawet odwagi by zrobić sobie krzywdę samemu. To jest oczywiście przejsciowe. Problemem jest pobudka ze snu gdy żałuję, ze sie obudziłem, lecz gdy przyjmę leki od psychiatry, zmieniam sie o 180%, lecz tu blokuje mnie zapalenie stawów. Całe życie towarzyszą mi lęki, wiecznie się boję, chociaż lecząc się u psychiatry i na terapii u pani psycholog jest o niebo lepiej i mam chęć by zacząć poraz kolejny życie od nowa. Mam 42 lata i to mnie przeraża, że to już koniec i nic mnie w życiu już więcej nie spotka. Moja kobieta ukochana była o 17 lat młodszą, musiała dokonać usunięcia ciąży, chociaż było to tylko 3 tygodnie od zapłodnienia - podjęliśmy wspólną decyzję :( to zniszczylo nasz zwiazek i kompletnie rozwalilo nasze serca. Ona prowadzi restaurację i aby nie zawieźć własnych rodziców musiało do tego dojść.

Mój problem polega na tym, że choroby które mnie dotknęły powodują, iż nie posiadam czasem sensu życia. Nasz system socjalny robi wszystko, bym nie otrzymał żadnej pomocy ZUS renty. Odwoływałem się do sądów i czekam na rozprawy, które mogą się odbyć nawet za trzy lata, tak mi powiedział darmowy prawnik.

Najgorszym jest to, że mieszkam w domu z rodzicami, nasze relacje są straszne, a ja mam 42 lata, chociaż czuję się na 28. Katastroficznym jest to, że jestem zamknięty na klucz, gdy oni wychodzą z domu bezprawnie zamykają mnie co zakrawa na znęcanie się psychiczne. Czuję się gorzej niż w więzieniu. Nie mam z nikim kontaktu, nie mam znajomych , zadnych przyjaciół, którzy mogli by wyciągnąć pomocną dłoń. Mogę jeździc do lekarzy specjalistów, do innego miasta. Ono jest większe 5 krotnie - tam czuję się wolny, nikt mnie nie zna, a jestem normalnym człowiekiem otwartym na kontakty. Jestem odbierany pozytywnie. Z tego co mówią inni jestem, mądry i bardzo inteligentny, nie wspomnę już o tym, że również bardzo przystojny według kobiet, chociaż nigdy nic z tego nie wychodziło :( , bo niby jak człowiek nie posiadający, żadnej pewności siebie nie posiadajacy wogole żadnych funduszy może zdobyć to co jest dla niego najważniejszym i największym marzeniem czyli miłość - Co jest moim największą motywacją do budowania prawdziwego szczęścia, do tego jesteśmy stworzeni by swoją osobą budować relacje i dawać wszystko z siebie dla aniołów istniejących na tym świecie.

Mam jeszcze momenty zapału by wyrwać się, z tego "gówna" w którym się znajduję. Poprostu ewakuować się do cywilizowanego większego miasta np Krakowa, Warszawy, Poznania, Gdańska czy Wroclawia, zamieszkać tam, zdobyć pracę odpowiednią dla osób z niepełnosprawnością i jednocześnie zdobyć nowe doświadczenia, ale głównie miłość i stworzyć rodzinę, mieć gromadkę dzieci i zapewnić im przyszłość, w zupełnej odwrotności do tego czego nie dał mi mój ojciec. Zdaję sobie sprawę, że jestem w takim wieku, iż może to być już odbierane jako akt desperacji ale jednak muszę chyba nadal próbować !!! ?

Nasz kraj robi wszystko by nie pomagać takim osobom jak ja, nie mam szans w tej sytuacji na mieszkanie socjalne.

''Otrzymuję pomoc z MOPS w wysokości 1000zł co jest równowartością 230 euro na miesiąc i to wszystko -  CO JEST NAJISTOTNIEJSZE CALE PIENIĄDZE ODBIERA MATKA OD LISTONOSZA , skoro one są przyznane właśnie mnie!!! To zakrawa na PRZEMOC EKONOMICZNĄ !!! Pani środowiskowa z MOPS sama stwierdzila, iz listonosz nie ma prawa przekazywać listów za potwierdzeniem osobom trzecim i proponuje rozprawę sądową w mojej sprawie, lecz ja w życiu nie podałbym swoich bliskich do sądu w sprawie przemocy, poprostu uciekłbym jakimśsposobem przed siebie gdzie pieprz rośnie i chyba prowadziłbym zycie kloszarda... Pogodziłem się z apodyktyzmem matki, ponieważ, dzięki tym pieniądzom mam dach nad głową.

Na samo leczenie potrzebuję 2 razy tyle, nie mówiąc już o podstawowych potrzebach : jedzenia, ubrania się i ogólnej egzystencji zwykłego niewidzialnego człowieka. Nawet na życie pod mostem nie wystarczy.. A mam jeszcze takie porywy by spełniać marzenia i chcę je spełnić, po to by być szczęśliwym i oddać jak najwięcej szczęścia osobom, które tego potrzebują.

Innym aspektem jest to, że zwracałem się do Państwowych instytucji rządowych, bądź też poważnych fundacji pomagających takim osobom, lecz nie uzyskałem nic konkretnego, tylko jedna instytucja odsyła mnie do innej podając numery telefonów, których wykonałem dosłownie setki i jedynym o co to mogę się starać o jakieś turnusy tygodniowe za 1,5 roku(!) , bądź dotacje na zakup sprzętu typu laptop, czy rower stacjonarny ;) dodam, że nie posiadam nawet złotówki w kieszeni... ):

Teraz czuję się gorzej niż w celi więziennej, izolatce nie mam kontaktów z ludźmi, w więzieniu chociaż bym miał jakieś relacje z innymi ludźmi. Teraz chcę dosłownie uciec, zacząć wszystko od nowa by móc żyć, zwyczajnie jak szary człowiek na początek. W miarę gdy rozwinę skrzydła, chcę ozłocić wszystkich dookoła mnie. Pomóc swojej mamie, która ma najniższą emeryturę. Wiem, jestem tego pewien, że drzemie we mnie potencjał i potrafię wrócić do stanu z przed poprzednich dwudziestu kilku lat, od kąd przez ostatnie 4 lata, kiedy zarabiałem naprawdę duże pieniądze, miałem miłość swojego życia i wszystko szło w dobrym kierunku, Byłem poprostu najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, spełnionym w pełnym tego słowa znaczeniu.

Lecząc się u lekarzy nawet Prof. Dr. hab i przyjmując leki czuję się normalnym człowiekiem unormowanym , w pełni świadomym, mogącym podjąć się z całą moją pewnością odpowiedniego zajęcia w zakładzie pracy chronionej,

Tylko teraz najgorsze jest to, że nie mam skąd wziąć pieniędzy na zwyczajny start -  na to by ruszyć i zacząć wszystko od nowa. Zakwalifikowałem się na lek biologiczny, który sprawi, że będę mógł się znowu poruszać jak zdrowy człowiek. Teraz przytyłem 40 kg przez leki i brak ruchu, przez co jestem nie atrakcyjny, jak byłem jeszcze 4 lata temu, czuję się czasami rano jak 98 letni dziadek, jednak mentalnie czuję się młody i jednocześnie doświadczony, świadomy na tyle by móc wystartować ponownie "z kopyta". Jedyne czego mi brakuje to odrobina funduszy by uratowało to moje życie. Stąd prośba do ludzi dobrej woli. Potrzebuję na start i leczenie 5000 euro, by zmienić swoje życie i bym mógł dać ogromne pokłady miłości, które we mnie drzemią osobom, które na to zasługują. Zdaję sobie sprawę obiektywnie patrząc, że są ludzie, którzy mają dużo większe potrzeby. Jednak taki jest mój apel : jeśli jest ktoś z Was kto ma wewnętrzną potrzebę i ochotę URATOWAĆ ŻYCIE POJEDYNCZEGO CZŁOWIEKA, serdecznie proszę o pomoc, a wierzcie mi, iż będę dozgonnie wdzięczny i będę się modlił już zawsze za każdego z Was. Opis swój to tak naprawdę tylko w skrót tego co mógłbym opisać ... Proszę o zrozumienie człowieka poważnie cierpiącego, potrzebuję Waszego wsparcia. Być może, mogę sprawiać wrażenie, iż troche sie powtarzam w tym moim apelu, lecz proszę tylko uwierzcie mi, iż każdy aspekt i jeszcze wiele innych nie uwzględnionych tu zasluguje jeszcze na oddzielne obszerne rozwinięcie. To jest tylko minimalne streszczenie sytuacji egzystencj człowieka potrzebującego pomocy... Na wszelkie Wasze dodatkowe pytania odpowiem z pełną odpowiedzialnością i szczerością.


Z ogromnym szacunkiem pozdrawiam każdego z was serdecznie ❤️


                                                                                                    Sebastian

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
SEBASTIAN Koch - awatar

SEBASTIAN Koch

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

People
Logo Fundacji Pomagam.pl

Wspieraj inicjatywy bliskie Twojemu sercu. Wystarczy, że wpiszesz nasz numer KRS przy rozliczaniu podatku dochodowego PIT, by nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna razem z nami.

Dzięki Tobie możemy zmieniać świat na lepsze. Dziękujemy ❤️

KRS 0000353888

Sprawdź, jak przekazać 1,5% podatku

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij