dla Burka na lepsze zycie

Każdy woła na mnie inaczej. Nikt nigdy nie dał mi prawdziwego imienia. Pilnuję prawie przez całe moje życie. Mam swoją budę. Jest dziurawa, chłodna i czasem robi się w niej kałuża ale jest moja. Jestem przywiązany do budy ciężkim łańcuchem, którego bardzo nie lubię ale mówią, że tak musi być bo jestem psem. Psem, który pilnuje. Juz 6 lat jestem tu wiezniem. Naokoło mnie nie ma nikogo. Jestem tu sam jak palec. Jestem głodny. W nocy jest tu bardzo zimno i trochę się trzęsę. Wtedy się budzę. Bardzo gryzą mnie pchły ale drapanie na chwilę pomaga. Jestem jednak psem, który pilnuje i już się przyzwyczaiłem się. Pilnuję z całych sił.

Ktoś mówił, że są ludzie, którzy chcą mnie zabrać do siebie. Do swojego domu. Takiego prawdziwego domu z rodziną i innym psem. Ktoś mówił, że mógłbym wtedy biegać po ogrodzie. Bez łańcucha i ciasno spiętej obroży. Mógłbym gonić wiatr i wąchać wszystko co pachnie. Mógłbym się bawić z dziećmi i z innym psem. Tyle razy śniło mi się, że się bawię i nie jestem głodny.Ktoś mówił, że miałbym dużo jedzenia i, że mógłbym spać w domu, tam gdzie jest zawsze ciepło i gdzie śpią inni. Mógłbym spać na kanapie. Nie wiem co to jest kanapa ale chciałbym się dowiedzieć. Bardzo mnie ona ciekawi. Ktoś mówił, że mógłbym mieć swoją rodzinę. Na zawsze.

Tak bardzo bym chciał, żeby ci ludzie mnie do siebie zabrali. Mieszkają bardzo daleko – za granicą.Słyszałem, że brakuje mi dokumentów , które są potrzebne, żebym mógł pojechać za granicę. Pan doktor może mi dać te dokumenty ale musi mnie wyleczyć, dać mi chipa, i jakieś zastrzyki a także wykastrować. Jest też pan, który może mnie zawieźć bardzo daleko za granicę. Słyszałem, że jedyne czego brakuje to pieniążków. Nie wiem co to są te pieniążki ale są potrzebne dla pana doktora i pana kierowcy.

Dlatego bardzo Was proszę o pomoc. Chciałbym już sprawdzić czy polubię tę kanapę. Chciałbym już zobaczyć moją nową mamę i Jej rodzinę. Moją rodzinę. …mogę mieć swoją rodzinę.